Emilia: Kiedy byłam mała, moja babcia mieszkała w bloku, którego okna wychodzą właśnie na to podwórko. To właśnie na nim zbierałam kasztany i deptałam mirabelki. Oglądałam różnokolorowe kwiaty w ogródku pod oknami, który założyła Pani Helenka – sąsiadka z góry. I to właśnie tam pomachał do mnie strażak z pięknego czerwonego wozu strażackiego. Lata minęły, moja babcia już dawno nie żyje, Pani Helenki od ogródka, też już nie ma. Teraz ja tam mieszkam. Dbam o krzaki róż w ogródku pod blokiem. Obserwuję z okna mirabelkę i nadal zbieram kasztany jesienią.