Teresa: Kiedyś ludzie się tutaj integrowali. Na końcu ulicy Koreańskiej jest park. Teraz są ławeczki oraz piaskownice. Tam PKP organizowało zabawy. Potańcówki były. W trakcie zabawy na środku stał słup, a na nim wódka i pęto kiełbasy. Robiono zawody, kto wszedł na ten słup – zdobywał nagrodę ze szczytu. Organizowano ogniska. Ludzie się bawili, śpiewali. To kolej tak organizowała to życie. Sami kolejarze tu mieszkali. Cudownie było.