„Dom pod Dwoma Orłami” to nowy serial historyczny Telewizji Polskiej. Opowiada o splątanych losach Polaków, Niemców i Ukraińców, których losy krzyżują się w jednej willi. Jego akcja dzieje się zarówno w pierwszych dekadach XX wieku, jak i w czasach współczesnych. Znaczna część scen powstaje we Wrocławiu.
Fot. Michał Maliczkiewicz
W serialu wystąpi łącznie dwustu aktorów i kilka tysięcy statystów. W rolach głównych: Sonia Mietielica, Agnieszka Mandat, Karolina Gruszka i Małgorzata Zajączkowska. W pozostałych rolach zobaczymy m.in.: Andrzeja Seweryna, Artura Żmijewskiego, Adama Ferency, Andrzeja Konopkę i Jana Frycza.
Najbrzydszy w kolekcji? Najbardziej filmowy!
Jednym z największych elementów ruchomej scenografii był tego dnia wagon tramwajowy Linke Hofmann Standard G-035. Prawdopodobnie najgorzej wyglądający wagon z całej wrocławskiej kolekcji, okazał się jednocześnie... najciekawszy dla filmowców.
Wagony LH Standard produkowano w Breslau w latach 1925-1929 w zakładach Linke-Hofmann (późniejszy Pafawag). Były to wówczas pierwsze w Niemczech seryjnie produkowane tramwaje o w pełni stalowej konstrukcji. Służyły mieszkańcom naszego miasta jeszcze wiele lat po wojnie, wycofano je dopiero w drugiej połowie lat 70.
Fot. Michał Maliczkiewicz
Do dzisiaj przetrwało ich w Polsce kilkanaście sztuk, 11 z nich posiada gmina Wrocław. Pojedyncze sztuki zasiliły kolekcje organizacji pozarządowych, Towarzystwa Miłośników Wrocławia (tramwaj „Juliusz”) i Klubu Sympatyków Transportu Miejskiego.
Wagon przyjechał na Zakrzów na lawecie, prosto z zajezdni przy ul. Legnickiej.
W drodze na plan zdjęciowy, fot. Michał Maliczkiewicz
W 2018 r. zabytkowe tramwaje należące do Gminy Wrocław, wziął pod opiekę Wydział Partycypacji Społecznej. - Tramwaje zostały zabezpieczone poprzez wstawienie ich pod dach. Wszystkie trafiły do hal, gdzie można je oglądać podczas Dnia Otwartego Zajezdni „Popowice”. Jeden z nich zobaczymy także niebawem na ekranach telewizorów – mówi Michał Maliczkiewicz z Wydziału Partycypacji Społecznej.
Sceny w ruinach historycznej papierni
Fot. Michał Maliczkiewicz
Część scen do serialu kręcona była na terenie po dawnej zakrzowskiej papierni. Opuszczone od wielu lat budynki stały się dziś plenerem sesji zdjęciowych i filmów.
A jak było dawniej? W drugiej połowie XIX wieku rodzina Kornów wybudowała tutaj największą papiernię na Dolnym Śląsku. Fabryka zatrudniała 120 osób, produkowała papier i ozdobne tapety. Kornowie wydawali też książki (również te w języku polskim). Miejsce na kartach historii zapewniła im Schlesische Zeitung - najdłużej ukazująca się wrocławska gazeta. Jej założycielami była właśnie rodzina Kornów.
fot. Michał Maliczkiewicz
W trakcie II wojny światowej na terenie fabryki działał obóz pracy przymusowej. Po 1945 r. przez kilka lat funkcjonowały tu Wrocławskie Zakłady Wyrobów Papierowych. W 1952 r. teren przejęty został przez Zakłady Metalowe Zakrzów (późniejszy Polar). Na Zakrzowie produkowano najpierw piecyki gazowe i motorowery, potem lodówki i pralki. W 2002 roku przedsiębiorstwo zostało kupione przez Whirpool Polska. Stare hale papierni nie są używane od wielu lat.
Data premiery serialu nie została jeszcze potwierdzona.