Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Ostatnie pięć lat to czas intensywnego rozwoju Ołtaszyna m.in. Wojszyc, Partynic i blisko z nimi sąsiadującej Wysokiej. Do nowo powstałych budynków, oddawanych do użytku przez kolejnych deweloperów, wprowadziło się wielu ludzi, którzy lubią nie tylko zjeść coś smacznego, ale też miło spędzić czas ze znajomymi w restauracji. To spowodowało, że przede wszystkim przy ul. Zwycięskiej zaczęły powstawać pizzerie, kawiarnie, urokliwe knajpki, bistro czy lokale oferujące wykwintną kuchnię z różnych stron świata. Można tu znaleźć także kilka znanych wrocławskich konceptów, które wcześniej działały jedynie w ścisłym centrum miasta.
To świadczy o rosnącym rynku i jego potrzebach. Dojazd do Rynku z tej okolicy to około 30-45 minut. Zatem zupełnie słuszne jest wybranie się na 15 minutowy spacer i dotarcie do jednej z ulubionych restauracji w pobliżu. Niewątpliwym atutem tej lokalizacji jest także tor wyścigów konnych oraz bliskość węzła A4. Zdarza się, że podróżni szukają dobrego miejsca, żeby coś zjeść w trakcie drogi. Wówczas jesteśmy dla nich doskonałym wyborem.
Sylwester Szymczak, współwłaściciel restauracji Kameralna przy ul. Zwycięskiej
Jak twierdzi, tutejsi restauratorzy nie mogą liczyć na tylu klientów, co w centrum miasta, gdyż tam zawsze będzie ich więcej. Chociażby dlatego, że zawsze jest tam wielu turystów czy pracowników okolicznych biurowców. Również brak komunikacji tramwajowej powoduje, że Ołtaszyn jest mniej atrakcyjny dla osób z innych części miasta. Natomiast szansą na dalszy rozwój może być uruchomienie kolei, dzięki której w restauracjach na Zwycięskiej pojawi się więcej gości.
Więcej stałych klientów niż w centrum miasta
Większość restauratorów chwali sobie ul. Zwycięską jako miejsce do prowadzenia gastronomii.
Prowadzenie działalności w tym miejscu było bardzo dobrym pomysłem. Okoliczni mieszkańcy bardzo często przychodzą tu na obiad lub wieczorem, aby miło spędzić czas z przyjaciółmi. Mamy bardzo dużo stałych klientów, których już dobrze znamy i to jest bardzo miłe. Choć minusów tej lokalizacji nie widzę zbyt dużo, to na pewno jest to znacznie mniejsza liczba klientów w wakacje i długie weekendy, kiedy wyjeżdżają z miasta. Niestety w przeciwieństwie do restauracji znajdujących się w okolicach Rynku, do nas raczej specjalnie nikt nie przyjeżdża z innych dzielnic miasta, aby coś zjeść. Jednak nie jest to zbyt duży problem.
Aneta Mazur, właścicielka restauracji Portofino
Według właścicieli restauracji ogromnym plusem tej lokalizacji jest lokalność.
W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, ludzie doceniają to co piękne i unikatowe. Będąc lokalem na uboczu możemy być autentyczni i dawać naszym gościom poczucie troski. Jest nam łatwiej zdobyć stałych gości. To osoby, które tu pracują i żyją na co dzień. Z kolei do minusów prowadzenia restauracji na Ołtaszynie można zaliczyć mniejszą ilość dostawców. Nie każdy dowozi do nas towar codziennie. Problem stanowi też brak wystarczającej ilości miejsc do parkowania i duża konkurencja w przeliczeniu na metr kwadratowy.
Sylwester Szymczak
Ulica Zwycięska – nowym miejscem spotkań
Coraz większa liczba restauracji, cieszy natomiast okolicznych mieszkańców.
Bardzo dobrze, że w tej okolicy pojawiły się różne restauracje. Mamy takie czasy, że wiele osób pracuje zdalnie i niekoniecznie wszyscy mają czas na gotowanie. Ja i moja żona również. Gdy chcemy zjeść szybki obiad, korzystamy z oferty lokali, które są w pobliżu. To bardzo wygodne. Trochę brakuje mi tu jednak miejsca, gdzie można wyjść z kolegami obejrzeć mecz, wypić piwo. Większość knajpek znajduje się tuż obok budynków mieszkalnych, a co za tym idzie są zamykane dość wcześnie, zwykle około 22. Mam jednak nadzieję, że i to niedługo się zmieni.
Jan Hoppe, mieszkaniec ul. Ołtaszyńskiej
Mieszkańcy zauważają także, jak bardzo w ostatnim czasie zmieniła się ta część miasta.
Wróciłam do Wrocławia po 6 latach nieobecności i z przyjemnością stwierdzam, że już nie tylko Wrocław, ale i sama Zwycięska powoli zasługuje na miano miejsca spotkań. Możliwość wyskoczenia na lunch czy kolację z przyjaciółmi bez konieczności dojazdu i przebijania się przez zakorkowane miasto to w dzisiejszym zabieganiu wręcz luksus. Do tego różnorodność kuchni i cudowne, przyjazne oku lokale aż proszą, żeby wyjść do ludzi. Miła towarzyska odskocznia dla pracujących w domu. Dodatkowy plus za przyjazność psiakom.
Natalia Mędlarska, mieszkanka ul. Zwycięskiej
