Inflacja bazowa to wskaźnik, który nie bierze pod uwagę cen żywności i energii. Oznacza tempo wzrostu cen nie uwzględniając ich zmian dla zakupów spożywczych, energii elektrycznej i gazu, paliwa, ciepłej wody i opału oraz kosztów centralnego ogrzewania. Bez tych kategorii wyraźniej widać zachodzące w gospodarce zmiany.
Tymczasem ceny żywności i energii są znacznie bardziej wrażliwe na różnego rodzaju wahania. To oznacza, że mogą nieco wypaczać pomiary zmian cen.
Inflacja bazowa pokazuje jakie są trendy wzrostu cen towarów i usług w gospodarce. Zwłaszcza te związane z polityką pieniężną prowadzoną w danym kraju.
Tak źle nie było było od dawna
Według danych przedstawionych 16 listopada br., inflacja bazowa w październiku 2022 r. sięgnęła w Polsce 11 proc. rok do roku. Nie była tak wysoka od początku prowadzenia jej pomiarów. W dodatku od 16 miesięcy każdy pomiar jest wyższy od tego poprzedniego co oznacza, że wskaźnik ten nie przestaje rosnąć. Jeszcze we wrześniu jego wartość wynosiła 10,7 proc.
NBP podał również wartość inflacji bazowej po wyłączeniu cen administrowanych, czyli z wyłączeniem tych produktów i usług, które są zależne od decyzji rządu, samorządów czy regulatorów rynkowych. Należą do nich m.in. czynsze, zaopatrzenie w wodę, usługi kanalizacyjne, a także koszty wywozu śmieci. Ten wskaźnik wyniósł w październiku 2022 r 18,7 proc. rok do roku.
Wszystkie miary inflacji bazowej były w październiku na najwyższym poziomie w historii badań NBP.
W tym roku inflacja nie przestanie rosnąć
Według Narodowego Banku Polskiego, zarówno inflacja bazowa, jak i całkowita będą jeszcze rosnąć, co najmniej do pierwszych miesięcy 2023 r. Dopiero w drugim kwartale przyszłego roku jest szansa na ich spadek.
Aktualny poziom inflacji całkowitej wyniósł w październiku 17,9 proc.