W tegorocznej edycji wziąć udział mógł każdy. Wystarczyło, w terminie 22 września – 22 listopada, zarejestrować się, przebiec wybrany dystans w pojedynkę lub w grupie, rejestrując wynik w jednej z aplikacji do pomiaru czasu i wczytać w portalu datasport.
W biegu wystartowało niemal tyle samo kobiet i mężczyzn – mieli oni trzy dystanse do wyboru: 1 km, 5 km, 10 km. Wspólnie przebiegli odległość blisko 6 000 km. To tak, jakby pokonali dystans z Wrocławia do Azji. Łączny czas biegów to ponad 340 godzin.
– Dołączyli do nas biegacze z Hiszpanii, Francji, Anglii, Niemiec, Irlandii, Węgier, Holandii, Norwegii, Chorwacji, Belgii, Czech, USA a nawet Australii – wymienia Anna Mękarska, prezes Fundacji Dodo. – W szczytnym celu pobiegli także przedstawiciele wspieranych przez nas organizacji: Green Viet z Wietnamu, Kukang, którą wspieramy w ratowaniu lori na Sumatrze czy Talarak na Filipinach – dodaje.
Pomoc zwierzętom Azji
Tegoroczny bieg miał trzech ambasadorów: pangolina, świnię wisajską i niedźwiedzia himalajskiego. Co je łączy? Z winy ludzi wszystkie te gatunki są krytycznie zagrożone wymarciem. Wizerunki tych zwierząt przyozdobiły gadżety, które składały się na pakiety startowe dla biegaczy. Pomoc z zebranych środków trafi jednak do większej liczby gatunków.
– Ten rejon Azji jest wyjątkowo bogaty pod względem bioróżnorodności. Boryka się jednak z ogromnymi problemami: rosnąca populacja ludzka, kłusownictwo i nielegalny handel dzikimi zwierzętami dziesiątkują bezcenne gatunki. Wybuch pandemii koronawirusa przyspieszył jeszcze ten proces – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego ZOO. – Pomoc, którą dzięki uczestnikom biegu będziemy mogli przekazać na wsparcie tego rejonu, jest bezcenna – dodaje.
O biegu
Idea biegu charytatywnego Wild Run zrodziła się pięć lat temu. Głównym założeniem jest ratowanie dziko żyjących, zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt poprzez wspierania sprawdzonych organizacji. Pierwsza edycja poświęcona była pomocy zwierzętom Afryki, a jej ambasadorami były fenki, lemury katta, pingwiny przylądkowe i manaty afrykańskie.
Biegacze z Filipin, fot. Zoo Wrocław
Dzięki drugiej edycji udało się pomóc zwierzętom Azji, w tym panterom śnieżnym i mglistym oraz manulom. Zeszłoroczny bieg pozwolił wesprzeć projekty ochrony rodzimej fauny – żółwi błotnych, wilków i żubrów.