Powodem, dla którego się spotykają w przyszłej Europejskiej Stolicy Kultury jest laboratorium improwizacji, które odbywa się już po raz drugi, a jest projektem festiwalu Jazztopad. W zamyśle ma łączyć muzyków, ale też artystów wizualnych, czy tych związanych ze sceną tańca.
Tym razem wszyscy, czyli Ashia Grzesik (wiolonczela, wokal) , Duńczyk Gorm Askjar (gitara), Belg Laurens Van Bouwelen (perkusja), Niemiec Julius Gabriel (saksofon, klarnet), Zbigniew Kozera (kontrabas), dobrze już znany wrocławianom Piotr Damasiewicz (trąbka), Irena Lipińska (taniec), Michał Uzar (rzeźba) i Tomasz Musiał (filmowiec) spotkali się na otwartych dla publiczności próbach w Galerii BWA Awangarda. a w środę wieczorem przedstawili efekty swoich działań. Było eksperymentalnie i zaskakująco, bo muzycy bawią się dźwiękiem i szukają mowych form wyrazu. Nieprzypadkowo więc publiczność mogła uczestniczyć w pokazie łączącym muzykę, taniec, film i rzeźbę.
Co ciekawe, inicjatywa Melting Pot Made in Wrocław nie zakończy się w kwietniu, potrwa aż do 2016 roku z udziałem coraz nowych uczestników europejskich. Podczas świętowania ESK 2016 zorganizowany zostanie specjalny finał projektu, który potrwa aż tydzień. I, co istotne, działania zaproszonych artystów nie ograniczą się jedynie do muzykowania w sali koncertowej, ale przeniosą się w miasto. Czego można się spodziewać, to jeszcze niespodzianka.
mag, ak