W pokoju kilkanaście osób, które rozsiadły się na ułożonych na podłodze poduszkach, ulokowały na kanapie, albo zajęły miejsca przy dużym drewnianym stole. Tuż przy nich, blisko okien, przez które widać zapadający powoli zmierzch, bohaterowie całego zamieszania. Wrocławski trębacz Piotr Damasiewicz i zaproszeni przez niego polscy i tureccy muzycy z grupy Konstrukt. Przez godzinę (z krótką przerwą) rozbrzmiewa (dość donośnie jak na warunki zwykłego mieszkania) free jazz. Jest trąbka, saksofon, kontrabas i perkusja. Ciekawy występ, improwizowany na żywo, grany niemal na czas (bo apartament był wynajęty tylko na godzinę) z mocną temperaturą muzycznego wrzenia. Niektórzy goście – to stali bywalcy koncertów w mieszkaniach, jakie są w menu Jazztopadu od kilku lat. Inni – matka z dwójką dzieci – po raz pierwszy i już chwycili bakcyla.