W nawiązaniu artykułu w Gazecie Wyborczej pt. "Transportem łatają budżet" (15.05) konieczne są wyjaśnienia. Zawarte w tekście informacje są bowiem nierzetelne i nieprawdziwe.
Nieprawdą jest np. informacja jakoby Wrocław "zamiast zbudować obiecywane od lat nowe torowiska, ograniczy się wyłącznie do remontu starych. Co najwyżej kupi kilkanaście tramwajów" oraz że "transportem łatają budżet". Takie stwierdzenia to nic innego, jak tylko złośliwe uwagi dziennikarza, który obecny był na środowym posiedzeniu komisji komunikacji Rady Miejskiej.W środę (14 maja) podczas obrad komisji komunikacji Rady Miejskiej Wrocławia radni poinformowani zostali o przygotowywanych inwestycjach w sektorze tramwajowym na okres dofinansowania środkami UE w perspektywie 2014 – 2020. Ponadto rozmawiano o dodatkowych zadaniach, które mogłyby zostać zrealizowane w ciągu najbliższych 17 miesięcy z funduszy z kończącej się perspektywy 2007-2015, o ile Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zdecydowałoby się przyznać nieplanowane dotąd środki.
Dla każdego fachowca jest oczywiste, że w żadnym mieście, ani w żadnym kraju nie jest możliwe uruchomienie, zrealizowanie i całkowite rozliczenie jakiejkolwiek inwestycji polegającej na – jak to oczekuje dziennikarz - "budowie obiecanych od lat torowisk” w ciągu 17 miesięcy. Podczasposiedzenia komisji było potwierdzone, że tego rodzaju inwestycje, jako kilkuletnie, są planowane do realizacji w różnych okresach lat z puli funduszy z perspektywy 2014 – 2020.Oczywiste jest, że aby wybrać jakie zadania są możliwe do wykonania i rozliczenia, w tak krótkim okresie 17 miesięcy, nie należy tworzyć żadnej "strategii wyboru zadań" tylko trzeba rzetelnie dokonać przeglądu jakie inwestycje już przygotowane mogą spełniać wymaganie stosownego programu operacyjnego. Przygotowanie się do ewentualności pozyskania niezapowiadanych, absolutnie dodatkowych i ciągle jeszcze nie gwarantowanych środków z UE, nawet jeśli miałoby to być na konieczne i od lat zaplanowane modernizacje infrastruktury tramwajowej, na pewno jest działaniem na korzyść miasta. Nie powinno więc być to złośliwie przedstawiane jako rozpaczliwe "łatanie dziur w budżecie poprzez zastąpienie budowy nowych torowisk remontem starych”.
Zbigniew KomarZastępca DyrektoraDepartamentu Infrastruktury i Gospodarki
