Pióro Aleksandra Fredry, którego pomnik stoi we wrocławskim Rynku, w roku 2013 zostało ukradzione, bądź niszczone, 10 razy. To nie był rekord, bo Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta wylicza, że w niektórych latach wymieniał ten element nawet 15 razy. W tym roku w zaledwie te kilkanaście dni pióro już raz zniknęło. Dziś było wstawiane. – Jednorazowa wymiana pióra kosztuje 615 zł. Stale mamy zapas kopii, które są wykonane z plastiku (a nie z brązu – jak pomnik), aby jak najszybciej je uzupełniać. Kradzież jego się zupełnie nie opłaca – przekonuje Ewa Mazur, rzecznik prasowa ZDiUM. Tym bardziej że sprawca zatrzymany na gorącym uczynku ponosi koszty wymiany pióra i musi liczyć się z mandatem. Złapać go nietrudno, bo cały Rynek jest monitorowany. Niestety pióro to ciągle łakomy kąsek, szczególnie dla młodzieży. Podobnie jak szpada Szermierza, który stoi na pl. Uniwersyteckim. Szpada kosztuje więcej, ale rzadziej pada łupem wandali. Zdarza się tak średnio raz do roku. Jednorazowa wymiana szpady to ponad 1500 zł. ZDiUM ma w zapasie pięć replik.KAJ