Na taki obiekt wrocławscy sportowcy czekali wiele lat. Prawie 3,2 tys. mkw. powierzchni użytkowej, pięć szatni, sanitariaty i rozkładane trybuny dla 400 widzów.
– Jesteśmy na etapie wyposażania hali. Trwają ostatnie prace – wieszamy ściany działowe dzielące poszczególne sekcje sportowe. Za moment rozpocznie się montaż worków treningowych i lin do wspinaczki. Położona zostanie wykładzina, zamontowane ringi bokserskie i maty dla zapaśników oraz judoków – wylicza Tomasz Mędrykiewicz, kierownik budowy i prezes przedsiębiorstwa inżynieryjnego ERA s.a., generalnego wykonawcy hali sportowej przy ul. Racławickiej.
Czytaj więcej: Powstanie hala sportowa przy ul. Racławickiej. Kamień węgielny wmurowany
Hala podzielona jest na cztery części – dla każdej sekcji. Rozdzielać je będą przesuwne ścianki działowe pozwalające jednorazowo korzystać z przestrzeni kilku grupom treningowym. Przy każdej mieszczą się trybuny dla 100 osób. Kolejni widzowie mogą śledzić sportowców z balkonu.
Widok z balkonu na podest dla ciężarowców /fot. Tomasz Hołod
W ciągu najbliższych dni rozpocznie się sprzątanie hali oraz położona zostanie wykładzina – różna, w zależności od potrzeb danej dyscypliny.
– Zamontowaliśmy już podest dla ciężarowców oraz pomosty treningowe. Na zewnątrz mamy gotowy parking na 63 samochody, z czego dwa zarezerwowano dla autokarów i cztery dla osób niepełnosprawnych. Posialiśmy już trawę – dodaje Mędrykiewicz.
Zapaśnicy, judocy ciężarowcy i pięściarze Śląska Wrocław znajdą w hali swój dom
Umowę na realizację zadania podpisano w maju 2020 r. Trzy miesiące później wbito pierwszą łopatę, a na początku 2021 r. wmurowano kamień węgielny z kapsułą czasu. W kapsule znalazły się: proporczyk WKS-u, szalik Śląska, puchar z herbem Wrocławia i Śląska oraz symbolami czterech sekcji sportowych, maseczka WKS-u, trzy medale drużynowych mistrzostw Polski z judo, zapasów i podnoszenia ciężarów, książka Wojciecha Koerbera „Dolnośląscy Olimpijczycy” oraz list Janusza Pilcha, dyrektora WKS-u, w którym podziękował miastu za podjęcie inicjatywy budowy obiektu.
– Jestem przekonany, że przy ul. Racławickiej znajdziemy swój nowy dom, który stanie się kuźnią olimpijczyków i w którym zaczniemy wykuwać kolejne medale największych globalnych mistrzostw – mówił w styczniu Józef Tracz, trzykrotny medalista olimpijski w zapasach klasycznych.