Jak wygląda takie liczenie w praktyce? Najpierw zlicza się stan wg rejestru w systemie, następnie drukuje i rozdaje pracownikom, którzy ruszają w teren, aby zweryfikować dane. Nie ma oczywiście większych kłopotów przy liczeniu dużych zwierząt, ale zoo zamieszkują nie tylko takie gatunki. Znacznie trudniej doliczyć się ryb, płazów, czy bezkręgowców. Niemniej jednak, dzięki zaangażowaniu pracowników wiadomo już, że w zoo przebywa 10 502 osobników należących do 1 132 gatunków zwierząt z czego około 65 procent jest zagrożona wyginięciem. Oznacza to, że wrocławska kolekcja pod względem bioróżnorodności plasuje się w pierwszej trójce na świecie.
– Inwentaryzacja w naszym ogrodzie to ważne przedsięwzięcie każdego roku. Mówię tak nie tylko ze względu na ogrom przedsięwzięcia, w które zaangażowani są niemal wszyscy opiekunowie. Wrocławskie zoo odgrywa dużą rolę w międzynarodowej hodowli zagrożonych gatunków realizowanej przez EAZA, której jesteśmy członkiem. Dokładny spis inwentarza pozwala kontrolować i planować hodowlę gatunków skrajnie zagrożonych i tych o rosnącym zagrożeniu, aby nie zniknęły z powierzchni naszego globu – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.
Coroczna inwentaryzacja w zoo to nie tylko spis inwentarza, ponieważ opiekunowie znają swoich podopiecznych i znają również ich liczebność, to przede wszystkim podsumowanie pozwalające na planowanie hodowli. Ze względu na rosnącą liczbę zagrożonych gatunków w naturze ogrody zoologiczne odgrywają coraz większą rolę w ich ochronie. Stąd rozszerzanie hodowli o gatunki zagrożone (np. planowane pantery śnieżne) czy czynny udział w kampaniach na rzecz ratowania zwierząt (np. endemicznych żółwi na Palawanie) czy wieloletnie programy utrzymywania lub przywracania gatunków w naturze (np. oryks szablorogi).
Spis zwierząt ma również wymiar bardzo prozaiczny – radość z nowych mieszkańców. W roku 2015 we wrocławskim zoo urodziło się 2 919 osobników, w tym takich gatunków jak kanczyl filipiński, kuna żółtogardła, jeleń Alfreda, zebra Hartmana, ryś, dikdik, legwan fidżyjski, syczek filipiński, świnia rzeczna czy wreszcie mangusta karłowata. Największy przyrost odnotowano u ryb, według szacunków pojawiło się około 3 000 nowych osobników w samych basenach i akwariach Afrykarium. Przybyły również z innych ogrodów nowe osobniki z kilku znaczących gatunków, w tym kolczatki, kuskusy niedźwiedziowe, wiewiórki przylądkowe, żaba czarnoucha, ropuchy pomidorowe, frankoliny, toko nosate, gnu białobrode, wąż jajożer, dujkery czerwone, samica okapi oraz kozioróg dębosz.
Materiały prasowe.