Do Sukiennic 7 prowadzą szklane, automatycznie otwierane drzwi. W środku zastaniemy antracytowo-jasnoszare ściany z ceglaną płytką. Prawie tuż przy wejściu usadowił się bar z okazałym lustrem. Zresztą zwierciadła „patrzą” na nas z różnych stron wnetrza. Na gości czekają dębowe meble, a wnętrze oświetla 40 miedzinych lamp. Posiedzieć – także, żeby spożyć posiłek – można przy długim kuchennym blacie i to jest chyba największy smaczek Sukiennic 7, ponieważ…
…można patrzeć kucharzom na ręce!
To zdaje się pierwszy taki lokal w mieście – nie licząc restauracji sushi — gdzie goście, siedząc tuż obok, mogą obserwować, jak kucharze pracują nad przyrządzeniem dania. Będzie można im nawet zasugerować ilość przypraw czy innych ingrediencji, jakie preferujemy. Jak zapowiadają właściciel lokalu i szef kuchni, do swoich potraw podejdą „z przytupem”, co ma oznaczać zarówno udoskonalenie receptur, jak i sposobu ich podania. Dużym atutem kuchni Sukiennic 7 ma być technologia sous vide – czyli urządzenie do gotowania w niskich temperaturach, pozwalające na maksymalne wydobycie z jedzenia smaku i aromatu.
Co na szybki lunch i solidny obiad?
Przekąski to na przykład awokado z zapiekanym kozim serem i grzanką (26 zł) czy grillowany bakłażan (22 zł). Można też poprosić o ślimaki podane w maśle pietruszkowym (29 zł), raki w sosie śmietanowym (29 zł), śledzia wprost z kamionkowej beczki (18 zł) albo tatara z polędwicy (29 zł).
Na amatorów zup czekają żur z białą kiełbasą własnej roboty i jajkiem (18 zł), grzybowa (18 zł) albo pikantna rybna (26 zł).
Sałaty – z grillowanym kurczakiem, oliwkami Kalamata i serem feta, z kozim sere (22-32 zł) – i inne lżejsze dania to propozycja dla trzymających linię i wegetarian. Restauracja zachwala również swoje „autorskie” obsmażane pierogi.
Smakosze mięsa powinni zaś być usatysfacjonowani wyborem, jaki mają pomiędzy, przykładowo, kaczką przyprawioną miodem i majerankiem (64 zł), tradycyjną sztufadą wołową podana w warzywach i sosie chrzanowym (48 zł), a na przykład przyrządzonymi na specjalne zamówienie polędwiczkami jagnięcymi z kluseczkami oraz otoczonym maślanymi ziemniaczkami kotletem cielęcym w zielonym cieście (69 zł). Amatorzy ryb mogą zaś skosztować pieczonego halibuta (46 zł) albo łososia z grilla (36 zł) – wszystko oczywiście ze stosownymi dodatkami, które można jeszcze samodzielnie skomponować.
Na słodko podadzą w Sukiennicach 7, na przykład, tartę z kruszonką (16 zł) albo cytrynowy krem z truskawkami (14 zł).
Do baru…
…zapraszają przede wszystkim na drinki, które robione są po okiem reprezentantki Polski w finale Mistrzostw Świata w Przyrządzaniu Drinków Klasycznych w Puerto Rico! Poza tym klasyczna oferta napojów wyskokowych, bezalkoholowych, zimnych i gorących, czyli to, co każdy porządny bar serwować powinien. Wszystko można zaś sączyć przy dźwiękach fortepianowej muzyki na żywo, a w weekendy dodatkowo podczas recitali różnych, jak reklamują właściciele – najlepszych, zespołów.
Na pięterko…
…dużymi, krętymi schodami wchodzi się w Sukiennicach 7 do znanej już sali Etno, gdzie można urządzić przyjęcie, spotkać się biznesowo, albo podczas szkoleń, wesel i innych okazji. To jedyne w Rynku, jak zapewnia właściciel, tak duże pomieszczenie konferencyjno-bankietowe.
Lunch na wynos
Jak dotychczas, można zrobić zakupy w przyrestauracyjnym sklepiku, który także przeszedł odświeżający lifting, zyskując dodatkową dużą patelnię, na którą można „wrzucić” pierogi czy swojską kiełbasę. Poza tym tradycyjne drożdżówki, kanapki, napoje i – jako nowość – gofry. Stojąc w kolejce, będzie można natomiast podpatrzeć na dużych monitorach, co dzieje się w restauracji, kuchni, a także na scenie Sukiennic 7.
fot. i wideo: Arek Cichosz