Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Wrocławianie uwielbiają zupy, zwłaszcza te ostre
Sięgamy po łagodną zupkę z kaczką z charakterystycznym makaronem do pokruszenia, do którego dodamy potem dołączone w środku przyprawy i zalejemy wrzątkiem. Japoński ramen (rodzaj rosołu z mięsem) jest bardziej ostry, ale tym razem zawartość dużego opakowania ze sklepu Okashi trzeba podgotować w garnku.
– Zawsze pytam klientów, czy wiedzą, jak przyrządzać kupione u nas dania i z reguły wszyscy kiwają głową, ale zdarzył się pan, który skarżył się na makaron w zupie twardy jak kamień, nawet po zalaniu wrzątkiem. Okazało się, że nie miał pojęcia, że ramen gotujemy – uśmiecha się Oliwia, która wspólnie z pochodzącym z Chin chłopakiem Yongiem Hu od listopada 2021 roku prowadzi sklep Okashi.
Zupy w różnych odmianach i z różnych krajów znajdziemy tuż przy drzwiach wejściowych nieprzypadkowo. – O nie najczęściej pytają klienci, często chcą też kupić tę najbardziej ostrą – przyznaje Oliwia. W tym przypadku hitem będą wszystkie koreańskie buldaki, które słyną z wysokiego stopnia ostrości. Dla fanów przygotowane są nawet pięciopaki z zupami. Większość pikantna, o delikatne smaki trzeba zapytać sprzedających – najlepiej doradzą.
Dla fanów ramenu ciekawostką może być też fakt, że dwa rodzaje takiego makaronu (SAMYANG Ramen Hot Chicken Carbonara oraz SAMYANG Ramen Hot Chicken Cheese) można przyrządzać nie tylko z wodą, także z mlekiem. Makaron gotujemy 5 minut, odcedzamy do sitka, a 8 łyżek z wody po gotowaniu (lub 8 łyżek mleka) łączymy z sosami z opakowania. Danie jest podobno naprawdę pyszne, także wersja z mlekiem, którą właściciele Okashi polecają klientom.
Napój o smaku frytek, kuleczki z ośmiornicą
Polacy są ciekawi azjatyckiego jedzenia, choć wielu z nas to jeszcze tradycjonaliści. Nie każdy odważy się wypić napój o smaku... frytek albo wasabi (Kimera Wasabi Ginger Ale), czyli rodzaj oranżady, czy wody sodowej o określonym smaku. Dość specyficzne są też Takoyaki, kuleczki z ośmiornicą. O szczególnie zwariowany asortyment trzeba jednak pytać na bieżąco, bo asortyment zmienia się regularnie. – Każdego miesiąca mamy sporo niespodzianek – przyznaje Oliwia.
Jednym z dań, które wzbudza obawy kupujących, choć właściciel sklepu, Yong Hu je uwielbia, jest owsianka z fasolą. – Zdjęcie na opakowaniu nie wygląda może zachęcająco, ale danie ma ciekawy, słodkawy smak i można je zjeść także na zimno – wyjaśnia.
Chipsy wszyscy znamy, ale te azjatyckie, z ziemniaka taro (ziemniak, który smakuje wanilią) posypane wasabi mogą być próbą dla odważnych, bo po zjedzeniu łzy same cisną się do oczu.
Hitem, który wrocławianie już docenili, są natomiast napoje energetyczne. Ceny nie są najniższe, ale design puszek kusi oko. – Niektórzy klienci kupują je nie tylko ze względu na ich przeznaczenie, ale też, by dopełnić swoją kolekcję ciekawych puszek – zwraca uwagę Oliwia.
Poza napojami gazowanymi znajdziemy też, rzecz jasna, herbatę. I tu niespodzianka. Bo kupimy zarówno liściastą (np. chińską z owocem liczi), matchę, ale też herbatkę...w proszku, o smaku brzoskwiniowym. – Nazwa sugeruje herbatę, choć w istocie można ten napój zrobić też w wersji z mlekiem i otrzymamy rodzaj kakao o smaku brzoskwiniowym – tłumaczy Oliwia.
Dzieci lepią zabawki... do zjedzenia
Raj będą miały w Okashi także dzieci. Wielką popularnością cieszy się napój energetyczny z wizerunkiem Pokemonów.
Hitem (także dla dorosłych) mogą okazać się japońskie żelki (nie przypominają naszych misiów, bardziej galaretkę), które trzeba zassać. – Fani żartują, że najlepsza technika, to zostać podduszonym podczas połykania żelka – śmieje się Oliwia.
Sympatyczne są też mini puddingi o smakach anyżowym, tropikalnym. Mają konsystencję budyniu, smakują trochę jak jogurt.
A hitem są specjalne dania, które dzieci mogą samodzielnie wytworzyć. Wystarczy proszek z opakowania połączyć z wodą tworząc masę, która zastygnie. Wtedy trzeba skorzystać z plastikowych form znajdujących się w zestawie i własnoręcznie uformować m.in. słodkie zwierzątka, burgery albo... sushi.
Dla dzieci i dorosłych hitem będą batoniki Kit Kat o smakach uwielbianych w Azji – zielonej herbaty (matchy), cynamonowo-jabłkowym, biszkopcików, czy lodów. Te ostatnie można też zamrozić, a po wyjęciu z zamrażarki będą smakowały jak lody. – Tak radzą nam Japończycy, którzy praktykują to rozwiązanie – mówi Oliwia.
Młodzież kocha BTS, a wszyscy ciasteczka z wróżbą
BTS to słynny (także na świecie) koreański boysband. W Okashi kupimy miętowe pastylki w specjalnej puszce z wizerunkiem siedmiu wokalistów – V, Jungkook, Jimin, RM, Jin, J-Hope i Suga.
Jest też sztandarowy produkt sklepów z azjatyckimi produktami, czyli ciasteczka z wróżbą (z napisami z w językach angielskim, niemieckim, francuskim i holenderskim). Są też nadziewane ciasteczka, a jednym ze smaków takiego nadzienia może być... fasola.
Zainteresowanie azjatyckimi produktami we Wrocławiu rośnie. – Trochę czasu zajęło nam rozwijanie sklepu, czasem wysoka cena niektórych produktów może być przeszkodą, ale ogólnie mamy sporo klientów i ta liczba cały czas rośnie – mówi Oliwia.