To już 22. taki marsz we Wrocławiu. Tym razem jego trasa biegła od Centrum Historii Zajezdnia do Rynku przez Grabiszyńską, pl. Legionów, Krupniczą, Kazimierza Wielkiego i Gepperta do Rynku.
Wrocławianie gromadzili się nie tylko przy Zajezdni, ale czekali, aby dołączyć do marszu wzdłuż Grabiszyńskiej i na pl. Legionów. Rozmawialiśmy z tymi, którzy przyszli pod Zajezdnię - swoją drogą miejsce, które jest symbolem walki o wolność. To tu w sierpniu 1980 roku rozpoczęła się fala strajków.
- Chcę w ten sposób wprowadzić synów w naszą historię. Zaczęliśmy świętowanie tu, przed Zajezdnią i pójdziemy w marszu do Rynku. Tam odśpiewamy hymn. Oczywiście chłopcy znają hymn - mówi pan Mateusz, który przyszedł z Janem i Jakubem.
- Nie wyobrażamy sobie innego sposobu spędzania Święta Niepodległości. Tu jest nasze miejsce wśród prawdziwych patriotów - mówi pani Irena.
- Tu jest świetna atmosfera! Co roku idziemy w paradzie niepodległości - dodaje pan Zbyszek.
- To jest nasz obowiązek, być tutaj. Po pierwsze Polska, po drugie Polacy. Albo po pierwsze Polacy, po drugie Polska. Co roku biorę udział w marszu. To dla mnie chyba najważniejszy dzień w roku - stwierdza Krzysztof.
Parada wyruszyła po słowach prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka i... Józefa Piłsudskiego. Jak co roku Radosną Paradę Niepodległości prowadził sobowtór marszałka.
To jest piękny dzień. We Wrocławiu nie tylko pamiętamy o historii - my ją tu tworzymy. Jesteśmy na najstarszej Radosnej Paradzie Niepodległości. Dobrego pięknego Dnia Niepodległości.Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
- Co to? Ukrainiec przemawia za marszałka? Tak pytali w zeszłym roku hejterzy. Nie, marszałek tak mówił, jak ja teraz, mówił z zaciągiem wileńskim - wyjaśnił swój akcent Krzysztof Dworenko-Dwornik, nauczyciel historii, członek grupy rekonstrukcyjnej ze Świdnicy i aktor grający marszałka Piłsudskiego. - Wolność nie jest dana na zawsze. Musimy o nią walczyć. Pamiętajmy. To już 22. raz idziemy razem. Witam i zapraszam na marsz.