Najważniejsze informacje (kliknij, aby przejść)
Sołtysowice: głośne „nie” dla bloków na Poprzecznej
– Uważamy za absurdalne sprowadzanie na Sołtysowice kilku tysięcy nowych mieszkańców i samochodów przy obecnej, tragicznej sytuacji komunikacyjnej osiedla. Nie ma naszej zgody na chaotyczną, deweloperską zabudowę kolejnych działek na naszym osiedlu bez wcześniejszego zabezpieczenia infrastruktury komunikacyjnej, edukacyjnej i zdrowotnej zaspokajającej potrzeby mieszkańców – czytamy na profilu Rady Osiedla Sołtysowice.
Radni osiedlowi domagają się w szczególności:
- gwarancji wcześniejszej budowy wiaduktu nad torami kolejowymi i budowy całej Alei Północnej,
- gruntownej przebudowy al. Poprzecznej i ul. Sołtysowickiej,
- budowy nowego przedszkola i szkoły na osiedlu oraz wyznaczenia działki na cele medyczne (przychodnia zdrowia) w rejonie al. Poprzecznej,
zanim zostaną wydane pozwolenia na zabudowę działek budowlanych w rejonie al. Poprzecznej.
Skąd poruszenie wśród radnych i mieszkańców?
Właśnie w związku z tym, że inwestor wystąpił o decyzję środowiskową. Należy jednak podkreślić, że ten fakt jeszcze niewiele znaczy. Decyzja środowiskowa jest bardzo wstępnym etapem przygotowywania inwestycji. Nie jest pozwoleniem na budowę. Nie jest żadną obietnicą, że budowa w ogóle będzie możliwa. Określa ona, jak dana inwestycja, o określonych parametrach i przeznaczeniu, wpłynęłaby na środowisko naturalne. Zawiera też wytyczne, jak tę inwestycję prowadzić – zarówno w fazie budowy, jak i późniejszej eksploatacji.
Prawo jest tak skonstruowane, że decyzji środowiskowej na mieszkaniówkę po złożeniu wniosku dość trudno nie uzyskać. Bywa także, że inwestorzy występują o kilka decyzji środowiskowych na tę samą działkę.
Do tej pory we Wrocławiu o decyzję środowiskową w celu budowania osiedla w różnych częściach miasta specustawą mieszkaniową występowano już kilkanaście razy. Od tego punktu do dotarcia z wnioskiem na głosowanie Rady Miejskiej jest bardzo daleko.
Radni miejscy, bo to oni ostatecznie wydają uchwałą zgodę na budowanie w trybie specustawy, zgodzili się na trzy takie osiedla. Mają powstać w nieporównywalnie lepiej przygotowanych infrastrukturalnie lokalizacjach (port Zacisze, Tarnogaj/Armii Krajowej/Bogedaina, Lotnicza 100), a i tak inwestorzy muszą tam rozbudowywać za swoje pieniądze układy drogowe, okoliczne szkoły, tereny zieleni i rekreacji.
Sołtysowice: na budowę bloków nie pozwala plan miejscowy
Budowę osiedla w rejonie al. Poprzecznej na Sołtysowicach „zwykłym” trybem wyklucza przyjęty w 2022 roku miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Zamraża on – jak wyjaśnia Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego – procesy inwestycyjne na tym terenie do czasu, kiedy komunikacja i infrastruktura będzie odpowiednia. Dziś nie jest. Miasto przyznaje, że rejon alei Poprzecznej nie jest przygotowany do przyjęcia nowych mieszkańców. Ani komunikacyjnie (Aleja Północna dopiero ma powstać), ani infrastrukturalnie (edukacja).
Teoretycznie istnieje sposób wyłączenia działania planu miejscowego i jest nim budowa właśnie w trybie specustawy mieszkaniowej. Ale, aby tak wybudować cokolwiek, konieczna jest wspomniana zgoda miasta.
Urząd Miejski Wrocławia: nic tam nie powstanie bez zgody Rady Miejskiej
Na razie żaden wniosek o zbudowanie w tym miejscu osiedla w trybie specustawy, do urzędu nie wpłynął. Nie da się także budować na podstawie specustawy, bez zgody Rady Miejskiej.
– Wniosek o decyzję środowiskową, o który wystąpił inwestor, chcący budować osiedle mieszkaniowe na Sołtysowicach w rejonie Poprzecznej, wywołał duże i zrozumiałe emocje. Taki wniosek ma prawo złożyć każdy inwestor. Nie możemy mu tego zabronić. Musimy jednak wyraźnie podkreślić: nawet uzyskanie decyzji środowiskowej nie jest równoznaczne z tym, że tenże inwestor uzyska zgodę na budowanie osiedla w trybie specustawy mieszkaniowej. Aby można było zrealizować inwestycję w trybie specustawy, niezbędna jest zgoda miasta (w tym uchwała Rady Miejskiej). Nie wyobrażamy sobie, żeby mogła ona być wydana przy braku akceptacji mieszkańców – czytamy w oświadczeniu Biura Prasowego Urzędu Miejskiego Wrocławia.
– Ani prezydent, ani jego radni nie wyrażają zgody i nie wyrażą zgody na urbanizację tego miejsca i na zabudowę osiedlem, na które został złożony wniosek o uzgodnienia środowiskowe – mówi wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.
– Chciałbym też wytłumaczyć, co to jest tak naprawdę ta decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych. To jest tak, jakby pan złożył wniosek o dowód. Złożył kompletne podanie, ze zdjęciem. I dostaje pan ten dowód, bo taka jest procedura administracyjna. Ale to nie oznacza, że ten dowód jest prawem jazdy. To nie oznacza, że może pan na ten dowód sprzedawać alkohol. I nie oznacza, że może pan dostać na ten dowód kredyt. To jest po prostu tylko dowód – dodaje.
Jak podkreśla Mazur, miejscowy plan zagospodarowania dla tej okolicy został uchwalony przez Radę Miejską już dwa lata temu, niemal jednogłośnie. Zabezpieczono w nim funkcje, takie jak tereny zielone i edukacja.
