Dzień wcześniej, w niedzielę 2 października, oficjalna delegacja Wrocławia zawitała na Polski Cmentarz Wojskowy w Bredzie, by m.in. złożyć wieniec na grobie gen. Stanisława Maczka, pod którego dowództwem polscy żołnierze przynieśli wolność Bredzie przed 75 laty.
Czego partnerskie miasta mogą uczyć się od siebie
W poniedziałek natomiast wiceburmistrz Bredy Boaz Adank oraz urzędnicy z Wydziału Planowania Przestrzennego Bredy od na opowiadali o planach rozwoju tego ponad 180-tysięcznego holenderskiego miasta i pokazywali je polskim gościom, wskazując na wszelkie konteksty historyczne i teraźniejsze, które mają wpływ na to, co dzieje się dziś w Bredzie w różnych dziedzinach życia.
Jak wygląda holenderskie miasto z bliska, jak się zmienia, opowiadał m.in. Hans Thoolen, fot. UM
Spacer po Bredzie dał dobry asumpt do rozmowy o tym, czego Wrocław może nauczyć się od swojego holenderskiego partnera i czy są jakieś wrocławskie osiągnięcia, którym Breda może przyglądać się z zazdrością. Mówili na ten temat prezydent Jacek Sutryk, a także były konsul honorowy Holandii na Polskę południową, który pełnił tę funkcje przez 20 lat, mając siedzibę we Wrocławiu, Wojciech Zipser.
- W holenderskich miastach są takie elementy, które mają sprawiać, że miasto jest funkcjonalne i wygodne do komfortowego, acz codziennego życia - mówi prezydent Jacek Sutryk. - Od Bredy z całą pewnością możemy uczyć się tolerancji i tego, że mamy tu do czynienia z różnymi użytkownikami przestrzeni - kierowcami, którzy są tu w mniejszości i „w odwrocie”, ale głównie z rowerzystami, mającymi do dyspozycji niekiedy wręcz „autostradowe” ścieżki, ale i duże, często wielopoziomowe parkingi. Ten środek transportu Holendrzy przedkładają ponad inne - jest bowiem najszybszy, najtańszy i przede wszystkim proekologiczny i prozdrowotny.
fot. www.wroclaw.pl
Jednocześnie wrocławski prezydent jest przekonany, że najlepszym towarem eksportowym w sensie symbolicznym są znane i rozpoznawalne na świecie, wrocławskie krasnale Życzliwki. Mieszkają już np. w Dreźnie czy Lwowie, a teraz kolejny znalazł dobre lokum w Bredzie.
- Mam nadzieję, że to będzie jeszcze jedna zachęta dla Holendrów, by przyjeżdżali do Wrocławia i odkryli pozostałą część tę dużej rodziny krasnali - wyjawił Jacek Sutryk.
Wojciech Zipser twierdzi zaś, że Breda może uczyć się od Wrocławia: - Kreatywności, chęci dokonywania zmian i pewnej otwartości. Wiem, że mieszkańcy Bredy bardzo interesują się Wrocławiem, sama bowiem jest najbardziej polskim miastem w Holandii.
Program Edukacja i wizyta w porcie
Młodzież, która przyjechała z Wrocławia, wyróżniający się uczniowie LO nr V, skorzystała z możliwości spotkania z holenderskimi edukatorami podczas warsztatów, na których sprawdzano się w Grze Democracity, a potem była wymiana poglądów z młodzieżą z Youth and Politics.
fot. UM
Młodzi wrocławianie zwiedzali również miasto i wzięli udział w większości wydarzeń zaplanowanych z udziałem wrocławskiej delegacji. Do Bredy przyjechali pod opieką Agnieszki Jarosz-Prajzner w składzie: Monika Bednarska, Julia Lipińska, Zdzisław Rypniewski, Damian Urban i Bernard Carr-de Avelon. Wszyscy na zdjęciu poniżej z burmistrzem Bredy i prezydentem Wrocławia.
fot. UM
Port Moerdijk to czwarty port morski w Holandii, uznawany za ważny pomost do Europy, gdzie każdego roku ok. 2000 statków morskich i 13 000 statków żeglugi śródlądowej znajduje doskonałe i szybkie obiekty i magazyny do obsługi i przechowywania rozmaitych towarów, które mogą być następnie ekspediowane koleją, drogami lądowymi, rurociągami czy za pomocą żeglugi śródlądowej do całej Europy.
Jak działa, jak się rozwija ten kolos, w którym stałe zatrudnienie znajduje ponad 9 tys. osób, prezentowali przedstawiciele przedstawiciele Portu, CCT, A2B Online, Schavemaker w siedzibie Moerdijk.
fot. www.wroclaw.pl
Od kwietnia br. Kąty Wrocławskie mają bezpośrednie połączenie kolejowe z Portem Moerdijk, uruchomione przez Schavemaker Logistics & Transport. Towary z Holandii jadą w tym przypadku do Polski 30 godzin.
Pamięć...
75 lat wolności ślad historii blednie. Wrocław i Breda wspólnie czczą pamięć generała Maczka i 1 Polskiej Dywizji Pancernej. 29 października 2019
napis takiej treści - również w języku niderlandzkim - widnieje na instalacji, na której uroczyste odsłonięcie w Bredzie przybył syn gen. Stanisława Maczka - prof. Andrzej Maczek w towarzystwie swojej siostrzenicy Karoliny.
Od lewej: burmistrz Bredy Paul Depla, prof. Andrzej Maczek i jego siostrzenica Karolina, fot. UM
Dzieło wrocławskiego artysty Tomasza Tomaszewskiego jest darem Wrocławia dla Bredy. Na uroczystość przybyli przedstawiciele miejscowej Polonii, w tym potomkowie polskich żołnierzy - wyzwolicieli miasta, a także ich sąsiedzi - Holendrzy.
Wydarzeniu nadano uroczystą oprawę. Ważne przemówienia wygłosili gospodarze obu partnerskich miast - Paul Depla i Jacek Sutryk, podkreślając wagę chwili.
Potem obaj i autor pracy Tomasz Tomaszewski przemaszerowali śladem, który na granitowej posadzce symbolizuje gąsienicę czołgu, z którego dowodził obroną Bredy gen. Maczek (to brytyjski Cromwell VIII). Rysunek ten pojawia się i zanika. Płyta memorialna, na której wyrzeźbiony jest wspomniany powyżej napis, stanowi fragment traktu.
Instalacja znajduje się na skwerze u zbiegu ulic Claudius Prinsenlaan i Wilhelminasingel.
Tak wygląda Pamięć - #Wroclaw i Breda. @SutrykJacek pic.twitter.com/7sVpiVeuB1
— Portal wroclaw.pl (@PortalWroclawpl) 28 października 2019
Życzliwość...
...jaką okazuje Wrocław wobec innych miast i ludzi, którzy w nich mieszkają, ma swój materialny dowód. To Krasnal Życzliwek - oddelegowany z dolnośląskiej stolicy w różne zakątki świata, by w nich trwać na służbie radości, przyjaźni i wzajemnego szacunku.
Tym razem pojechał do Bredy, żeby zamieszkać w parku Valkenberg, i był tam witany po polsku przez inne urocze krasnale. To dzieci, wywodzące się z miejscowej Polonii, zgotowały mu tak gorące przyjęcie. Tuż przed odsłonięciem Życzliwka przemawiali ponownie, w radosnym tonie, burmistrz Paul Depla i prezydent Jacek Sutryk.
I tak pewnego jesiennego wieczoru Krasnal Życzliwek z #Wroclaw.ia zamieszkał w Bredzie. @SutrykJacek pic.twitter.com/COzMbim9a0
— Portal wroclaw.pl (@PortalWroclawpl) 28 października 2019
Wystawa o zdobytej wolności
Znajduje się na otwartej przestrzeni, każdy ma do niej wolny dostęp. Generał Stanisław Maczek i jego żołnierze - bardzo ciekawa multimedialna ekspozycja, oparta na fotografiach i filmowych nagraniach archiwalnych, na których uwiecznione zostały różne momenty żołnierskiej doli i niedoli walczących z niemieckim okupantem na obcej ziemi Polaków.
W przypadku generała są również ciekawe fakty z jego życia prywatnego.
Dołączone w trzech językach (polski, niderlandzki i angielski) opisy są zajmującą lekcją historii. Swoje wrażenia o wystawie albo po prostu refleksje, związane z jej tematem, można wpisać do księgi i wielu zwiedzających taką możliwość wykorzystuje. W imieniu własnym i naszego miasta zrobił to również prezydent Jacek Sutryk.