Straż Miejska Wrocławia dostała trzy nowe radiowozy marki Renault Trafic 2.0 w zabudowie Gruau. — Pełnowymiarowe, bezpieczne i komfortowe — wylicza zalety Waldemar Forysiak, dodając, że takich bardzo brakowało, zwłaszcza do przewozu „niegrzecznych” wrocławian.
W środku są dwa miejsca z przodu i trzy z tyłu dla funkcjonariuszy, a także – co najważniejsze – 2 twarde krzesła na pace: dla osoby zatrzymanej i konwojenta. Do nich można przypiąć pasami, jest także zaczep do zapięcia kajdanek. To bezpieczne warunki przewozu, których nie zapewniają inne auta.
— Nowe, wielofunkcyjne radiowozy są dostosowane do transportu osób (...) znajdujących się pod wpływem alkoholu lub środków psychoaktywnych, które bywają niebezpieczne nie tylko dla otoczenia, ale także dla siebie — powiedział Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, podczas oficjalnego przekazania samochodów. — Konsekwentnie wyposażamy i zmieniamy flotę straży miejskiej oraz innych naszych służb, jednocześnie podnosząc komfort pracy funkcjonariuszy i bezpieczeństwo mieszkańców. Stąd pojawiają się samochody terenowe, które czasami przydają się w trudno dostępnych miejscach, drony, czy najnowsze wozy, które przekazujemy dziś — dodał prezydent.
Od starej nysy do 36 radiowozów
Waldemar Forysiak podkreślił, że zdarzało się, że przewożone osoby wybijały szyby lub uszkadzały auta w inny sposób. Teraz będzie to wykluczone. Nowe radiowozy mają być jednakże używane nie tylko do przewozu osób. Będą wysyłane także na partole i kontrole.
Ich wnętrze zostało urządzone według potrzeb strażników, którzy dali sugestie. Pod maską jest wysokoprężny silnik o mocy 149 koni mechanicznych i spełniający normy Euro 6. Akumulator jest wzmocniony, aby pracować dłużej. Trzy radiowozy kosztowały (z przystosowaniem) 700 tysięcy złotych.
Z ich zakupu cieszy się komendant Piotr Kościelny, który pamięta czasy, kiedy strażnicy mieli do dyspozycji jedno auto. — Gdy zaczynałem służbę 31 lat temu, czyli na samym początku straży miejskiej we Wrocławiu, mieliśmy zaledwie starą nysę — wspomniał. — Aż miło popatrzeć, jak się rozwinęliśmy, a ostatnie cztery lata należy uznać za bardzo dynamiczny progres — dodał.
W straży miejskiej jest teraz łącznie 36 radiowozów. Nowe samochody i drony to nie jedyne znaki postępu. Od kilku lat większość strażników pracuje w siedzibie Na Grobli, gdzie działa całodobowy punkt przyjmowania interesantów. — Straż miejska pełni bardzo ważną rolę w zakresie bezpieczeństwa, porządku i czystości w mieście. Uzupełnia działania policji, dlatego nazywamy ją policją municypalną — podkreślił Jacek Sutryk. — O jej znaczeniu świadczą chociażby liczby: ponad 60 tysięcy interwencji rocznie i 20 tysięcy kontroli, a do tego dochodzą inne działania — przytoczył prezydent.
W straży miejskiej, zgodnie z przyznanymi etatami, powinno pracować 323 strażników oraz 46 pracowników cywilnych. Obecnie brakuje przeszło 70 strażników. Zachętą mają być podwyżki. Prawie pewne jest, że podstawowa pensja wzrośnie o 30 procent – do 4500 złotych brutto.