Do zdarzenia na terenie ogródków X-lecia doszło w połowie ubiegłego tygodnia, w biały dzień.
Udawał, że walczy ze szkodnikiem
Jeszcze przed napadem kilku działkowców zwróciło uwagę na nieznajomego, który kręcił się po terenie. – Było dosyć wcześnie, około 9.30. Podchodził do ludzi i zagadywał. Opowiadał, że niby walczy z turkuciem podjadkiem. Wysoki, szczupły, ciemne włosy, w wieku 30-35 lat. Wszyscy zapamiętali, że miał bardzo nieprzyjemną twarz – opowiada gospodarz ogródków Paweł Drożdżyk. W tym czasie na działkach nie było wielu ludzi. Ogródek napadniętej kobiety był nieco z boku, zarośnięty, co ułatwiło napaść. - Ta pani była wtedy w altanie. Zaskoczył ją, ogłuszył cegłą a potem przetrzymywał ją przez kilka godzin w altanie i próbował zgwałcić. Mówiła mu, żeby sobie poszukał młodszej. Nie miała jak wezwać pomocy – relacjonuje gospodarz działek X-lecia. Napastnik ukradł jej złoty łańcuszek i cenny pierścionek. Dopiero gdy ją zostawił, zszokowana kobieta pobiegła po pomoc i powiadomiła policję.
Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy policji dolnośląskiej potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia. – Napastnik się obnażał, uderzył kobietę w głowę i okradł z biżuterii – mówi.
Napad na Przodowniku
Działkowcy przypominają sobie, że do bardzo podobnego zdarzenia doszło miesiąc temu na pobliskich ogródkach Przodownik, przy ul. Odkrywców. Ich zdaniem był to ten sam napastnik.
- Tam też zaatakował jedną starszą kobietę i obrabował z biżuterii. Powiedział jej, żeby nie krzyczała, bo to nic nie da i nikt jej nie usłyszy – wspomina Paweł Drożdżyk. Jego zdaniem policjanci powinni porozmawiać z działkowcami, którzy widzieli napastnika i zapamiętali jak wyglądał.
Brzydki i niebezpieczny
Zarząd ogródków działkowych na wszystkich furtkach powiesił kartki z ostrzeżeniem o napastniku i przestrogą, aby zwracać uwagę na obcych mężczyzn, kręcących się po terenie ogródków działkowych.
Również policja prosi, aby bacznie przyglądać się nieznajomym, którzy pojawią się na terenie ogródków i podejrzanie zachowują. – Najlepiej podejść, zapytać czego szukają lub kogo. Taka osoba wtedy wie, że nie jest już anonimowa, że jest obserwowana i to często wystarcza, żeby ją zniechęcić - mówi Paweł Petrykowski. Policjanci odradzają też samotne nocowanie na działkach.
Eliza Głowicka