– Od kilku dni to praca 24 godziny na dobę. Blisko 400 osób fizycznie pracuje i koordynuje działania w mieście z użyciem 50 pługosyparek jezdniowych i ponad 20 chodnikowych. Ponadto, to zabezpieczenie tysięcy ton soli, które musimy zgromadzić i użyć do odpowiednich warunków – podkreśla Małysa.
W ciągu ostatnich dni temperatury w stolicy Dolnego Śląska spadały do kilkunastu stopni na minusie. Bardzo niskim temperaturom towarzyszą również intensywne opady śniegu, jakich od lat we Wrocławiu nie było – przekonują urzędnicy. Dlatego kierowcy czy piesi powinni liczyć się z utrudnieniami. Do walki z intensywnymi opadami śniegu miasto wysłało 51 pługosyparek jezdniowych i 24 chodnikowych.
– Oczywiście gdybyśmy mieli dwa razy więcej samochodów, trzy razy więcej ludzi, to zrobilibyśmy więcej, natomiast mamy zakontraktowaną mniejszą liczbę pojazdów. [...] Ostatnią taką zimę [jak teraz - przyp. red.] mieliśmy 10 lat temu, a standardowo są dość łagodne. Wrocław jest biegunem ciepła, gdzie bardzo często zima nie dochodzi z północnych czy wschodnich krańców Polski. Środki do walki mamy dostosowane do takich zim, jakie mamy we Wrocławiu – tłumaczy Małysa.
Marta Rurarz-Koziura, dyrektor ds. oczyszczania miasta w firmie WPO ALBA S.A., zapewnia, że „służby pracują nieprzerwanie”. – Proces odśnieżania chodników czy przystanków jest równie trudny, jak dróg. Opady śniegu spowodowały, iż pomimo odśnieżania chodników i zabezpieczania ich przed śliskością i tak były z powrotem w jakimś stopniu zasypywane. To jest normalne działanie i sytuacja, gdy śnieg pada bez przerwy. 50-60 osób zaangażowanych w utrzymanie przystanków, chodników i ścieżek rowerowych.
Zima we Wrocławiu. Ponad 20 akcji
Miasto podkreśla, że od 1 listopada do 10 lutego przeprowadzono 24 akcje, polegające na zapobieganiu śliskości na drogach oraz na usuwaniu skutków obfitych opadów śniegu. W czasie działań zużyto: ponad 5504 t chlorku sodu, 13 t chlorku magnezu, 100 t chlorku wapnia, a pługosyparki jezdniowe przejechały 136 521 km.
Gdzie aktualnie znajdują się pojazdy, można śledzić na bieżąco na stronie internetowej Ekosystemu.
Prace wykonywano też na chodnikach, ścieżkach rowerowych, ciągach pieszo-rowerowych, parkingach, przystankach komunikacji miejskiej. Na samym Starym Mieście i Fabrycznej na potrzeby ich zabezpieczenia zużyto 1164 t mieszanki soli i piasku, a pojazdy przejechały 82 293 km.
Miasto za gotowość do podjęcia akcji płaci 600 tys. zł miesięcznie. A jednorazowy koszt podjęcia działań szacuje się od 70 do 120 tys. zł.
– Wszystko zależy od tego, czy odśnieżamy pierwszą, drugą czy trzecią kolejność opadów śniegu. Na same akcje wydaliśmy blisko 1,5 mln zł. I jak obserwujemy prognozy pogody, to myślę, że to nie będzie koniec – zauważa prezes Ekosystemu. I dodaje, że utrzymywanie w gotowości nawet 200 pojazdów jest nieuzasadnione ekonomicznie. – Jednakże, jeśli okaże się, że w kolejnych latach aura będzie taka, jak teraz, to będziemy kontraktować większe ilości sprzętu, adekwatnie do potrzeb.
Radosław Jakubowski, dyrektor ds. operacyjnych w firmie FBSerwis, podkreśla, że pracownicy jego firmy działają od tygodnia bez przerwy. – Silniki naszych samochodów nie stygną. Od momentu wystąpienia opadów śniegu praktycznie mieliśmy dwie-trzy przerwy technologiczne na kilka godzin.
FBSerwis ma do dyspozycji ponad 200 pracowników, działających na terenie Krzyków i Starego Miasta.
– Są cały czas na pierwszej linii frontu. Czy zaspaliśmy? Nie – Radosław Jakubowski odpowiada na pytanie, czy zima zaskoczyła w tym roku drogowców.
– Całodobowo monitorujemy prognozy pogody oraz sprawdzamy stan jezdni poprzez patrole stanu dróg. W przypadku braku śniegu zabezpieczenie jezdni przed śliskością polega na rozprowadzeniu chlorku sodu (sól drogowa) oraz dalsze monitorowanie sytuacji drogowej. Inaczej sytuacja wygląda w momencie wystąpienia długotrwałych opadów śniegu, zamieci śnieżnych wraz z silnymi mrozami. Wówczas najpierw usuwamy zalegającą na jezdni warstwę śniegu, a dopiero potem rozprowadzamy mieszankę soli z chlorkiem wapnia lub magnezu. Ich wcześniejsze zastosowanie nie ma sensu, ponieważ warunki atmosferyczne uniemożliwiają wykorzystanie ich właściwości w walce z zalegającym śniegiem oraz śliskością na jezdni. Pozostały, topniejący w wyniku zastosowania chlorku sodu lub mieszanki na jezdni, śnieg ponownie ściągamy pługosyparkami i ośnieżone jezdnie zabezpieczamy chlorkiem sodu.
Usuwanie śniegu z chodnika we Wrocławiu
Przypomnijmy, zimowym oczyszczaniem we Wrocławiu objętych jest:
- 1133 km jezdni
- 1 688 500 mkw. chodników i ciągów pieszo-rowerowych
- 112 800 mkw. parkingów
- 169 799 mkw. wydzielonych ścieżek rowerowych
- 1790 przystanków
Miasto przypomina, że zgodnie z obowiązującymi przepisami za usuwanie śniegu i likwidowanie śliskości na chodnikach odpowiedzialni są właściciele przyległych nieruchomości. Natomiast za za zimowe utrzymanie dróg wewnętrznych, osiedlowych, zakładowych, placów przed dworcami kolejowymi i autobusowymi – odpowiedzialni są zarządcy/właściciele terenu.