Łukasz zaginął we wtorek.
- Kilka minut przed godziną 11. Łukasz powiedział: „Mamo, idę zapalić papierosa” i wyszedł. Wtedy go widziałam po raz ostatni – wspomina pani Małgorzata.
Gdy syn długo nie wracał, matka zaczęła go razem z mężem szukać. Bezskutecznie.
Rodzina rozwiesiła po Wrocławiu plakaty ze zdjęciem Łukasza, powiadomiona została policja. Od wtorku (25 kwietnia) trwały intensywne poszukiwania mężczyzny. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło...