Marzyłam o rodzinie i szczęśliwym domu.
Kiedy poznałam partnera, wiedziałam, że on nie chce dzieci, ale wyszło, jak wyszło. Powiedziałam mu, kiedy byłam w czwartym miesiącu. Nie był zadowolony, ale miałam nadzieję, że jakoś się oswoi z tą myślą, przyzwyczai – no kto nie zmięknie na widok małego dziecka? Już wiem kto – on i jeszcze mój pracodawca, u którego sprzątałam na czarno. Takie życie.
Sytuacja była coraz gorsza, a ja miałam coraz więcej nadziei, że to się jednak zmieni.
Syn się urodził i całe szczęście, że w szpitalu dali mi wyprawkę dla niego, bo partner po naszym powrocie do domu powiedział, że on na dziecko łożył nie będzie – mam swoje pięćset plus i koniec. Kazał mi się jeszcze więcej do czynszu i rachunków dokładać, bo dziecko to przecież kolejny lokator.
Nie mogłam tego zrozumieć, ale też nie miałam wyjścia. Był bezlitosny. Nie bił mnie, nie pił, ale też nie kochał ani mnie, ani naszego syna. Któregoś dnia zrobił mi awanturę – twierdził, że nie ma pewności, czy to jego dziecko, i w ogóle nie chce, żebym u niego mieszkała.
Zadzwoniłam do rodziców na wieś, ale ci powiedzieli, że nie mają dla mnie i dla dziecka miejsca. Nikt nas nie chciał. Poszłam do domu samotnej matki. Nigdy nie myślałam, że znajdę się w takim miejscu i że będę aż tak bardzo samotna.
Obiecałam sobie, że wychowam syna na porządnego faceta. Tylko gdzie? Jak? Kiedy dorośnie, mam mu powiedzieć, że musieliśmy się wyprowadzić do przytułku, bo ojcu było szkoda na mleko i pieluchy?
Komentarz ekspercki*:
Kobiety często mają nadzieję, że dziecko będzie lekiem na konflikty i problemy w związku, tymczasem jest dokładnie przeciwnie. Jeśli przed jego pojawieniem się , parze nie układało się najlepiej, pojawienie się dziecka, które wymaga wiele troski, uwagi i zaangażowania, pogłębia trudności w relacji partnerskiej. Jeśli już dojdzie do rozstania pary, na ojcu dziecka ciąży obowiązek alimentacyjny, a jeśli nie wywiązuje się z niego, należy ten fakt zgłosić organom ścigania, które zajmą się dłużnikiem. A jeśli mimo wezwań, czy nałożenia grzywny taka osoba nadal nie łozy na utrzymanie dziecka, grozi mu kara więzienia.
*Przygotował WZD, MOPS, Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie
