Robot ma 400 mm długości, waży ok. sześciu kilo i wykonany jest z aluminium. Na ruchomej głowicy umieszczono kamerę otoczoną diodami LED, które oświetlają około metrowy odcinek badanej rury. – Zasięg robota to około sto metrów. Może służyć do wyszukiwania awarii, oceny jakości nowo wybudowanej instalacji – mówi Dawid Lukosek. – Urządzenie jest wyposażone w czujniki wilgotności, temperatury, stopnia spadku, czyli nachylenia badanej części systemu kanalizacyjnego, oraz ciśnienia. Prace nad urządzeniem trwały dwa lata, brali w nim udział studenci Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej, zaangażowani w Kole Naukowym PRIM oraz ich kolega z Politechniki Opolskiej.
Najważniejszy atut studenckiego modelu to jego cena. Dawid Lukosek: – Systemy monitoringu instalacji wodno-kanalizacyjnych kosztują nawet po kilkaset tysięcy złotych. Cena naszego urządzenia nie przekracza 10 tysięcy złotych. Poza tym firmy produkujące urządzenia do monitoringu często dodają do tego swoje oprzyrządowanie – panele sterujące lub jednostki centralne zamontowane w samochodach, ono też sporo kosztuje. Naszego robota można podłączyć do każdego komputera, a nawet smartfona. Wystarczy wgrać opracowane przez nas oprogramowanie.
Mobilny Robot Inspekcyjny powstał z myślą o niewielkich firmach budujących lub kontrolujących instalacje wodno-kanalizacyjne.
Wrocławianie pokażą swój model podczas majowego Konkursu Konstrukcji Studenckich w Krakowie. Zainteresowali się nim już specjaliści z dużego szwajcarsko-niemieckiego koncernu z branży instalacyjnej. Robot zostanie zaprezentowany podczas Międzynarodowych Targów Maszyn i Urządzeń dla Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy.