Polscy Stonesi
Na pierwszej linii frontu polskiego rocka zespół Lady Pank był praktycznie przez całe lata osiemdziesiąte – od swojego pierwszego koncertu w warszawskim klubie Park w 1982 roku aż po wydaną w 1990 roku płytę „Zawsze tam gdzie ty”. W ciągu tych ośmiu lat w karierze kapeli wydarzyło się naprawdę wiele. Spektakularny debiut (wybitnie przebojowa płyta „Lady Pank”), nieudana, ale ambitna próba podboju USA, dobre kolejne albumy („Ohyda” z 1984 r., wspomniany „LP 3” z 1986, „Tacy sami” z 1988 r.), mnóstwo mniejszych lub większych hotelowych demolek i skandali, zmiany składu, kolejne wyjazdy do USA... Wymieniać można bardzo długo. I jeśli w latach 80. jakakolwiek grupa zasługiwała na miano polskich Rolling Stonesów, to z pewnością była to grupa Lady Pank.
Bez prądu
Potem było różnie. Zespół po wydaniu krążka „Zawsze tam gdzie ty” zawiesił działalność, Borysewicz i Panasewicz powrócili z nowymi muzykami w roku 1994 (płyta „Na na”), od tamtej pory nagrywają i koncertują dość regularnie, ale – jak wielu artystów zaczynających swoją karierę podczas boomu polskiego rocka – nie odzyskali dawnej oszałamiającej popularności. Ranga zespołu jest jednak niepodważalna, a jego dorobek – imponujący. Na koncert w WCK należy jednak przyjść nie tylko z szacunku i nie tylko z sympatii do Jana Borysewicza, który urodził się i spędził młodość w naszym mieście. Po występach z orkiestrą symfoniczną Lady Pank postanowił spróbować sił w formule koncertów akustycznych. Takie granie zawsze wypada ciekawie, a już szczególnie w wykonaniu zawodowców. Jak zabrzmią odchudzone aranżacyjnie przeboje kapeli? Czy Lady Pank zagra coś mniej oczywistego, coś spoza listy największych przebojów? W jakiej formie będzie lider kapeli? Czy wokal Panasewicza, „nieprzykryty” zgiełkiem gitar, zabrzmi odpowiednio imponująco? Tu nie można zdać się na relacje w sieci i prasie, to trzeba sprawdzić samemu.
Bilety: 135 zł, 125 zł, 95 zł, 85 zł do nabycia: kasa biletowa Hali Stulecia w Centrum Poznawczym, Empik oraz w internecie w serwisach biletowych.