wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 20:30

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Przydatne informacje
  4. Celebryci we Wrocławiu
  5. Wrocławski desant w stolicy

Pamiętacie Anię Matusiak, prześliczną pogodynkę z TVP Wrocław, dziennikarkę telewizyjną i radiową? Stuknęła jej setka... Nie, oczywiście nie chodzi o lata, lecz o ilość wydań codziennego programu telewizyjnego „Na tapecie”, prowadzonego w ogólnopolskiej Superstacji.

 

Nie widziałam wszystkich stu Twoich programów, ale z ciekawością śledzę to, co robisz. Zawsze dziwi mnie, że – jak się okazuje – można o sprawach z pierwszych stron tabloidów mówić w sposób, który nie budzi złych emocji, nie jątrzy, nie epatuje plotkarstwem. Nie masz natury plotkary, w swoim programie opowiadasz o tym, czym żywią się mainstreamowe media, ale robisz to z taktem, energią i swoistą dyplomacją.

– Staram się wybrać z tej fali przekazu to, co jest najbardziej interesujące dla widza. Kieruję się instynktem, nie daję się ponieść plotkarskiej fobii. Uznaję, że nawet najbardziej sensacyjna tabloidowa wieść dotyczy ludzi, ich emocji, uczuć, spraw. Staram się w tej informacji znaleźć coś więcej niż plotka. Jeśli ona rządzi show-biznesem, to i tak w niej są jakieś ludzkie losy. Czasem prawdziwe, czasem podbijane, kreowane. Nawet w bardzo trywialnej wiadomości kryją się przecież indywidualne sprawy konkretnych osób. Ja tylko je podnoszę i staram się konfrontować z dobrymi emocjami. Nawet jeśli plotkarskie media piszą, że Rozenek spotyka się z Majdanem, to może za tym kryją się prawdziwe uczucia tych celebrytów? Warto o tym pogadać z osobami, które znają kulisy sprawy! Nie stawiam się na pozycji człowieka, który jest nieomylny i ma prawo oceniać. Po prostu informuję o nowościach z życia gwiazd i celebrytów, a więc o tym, co interesuje ludzi, nawet jeśli nie chcą się do tego przyznać. Popularność prasy kolorowej i portali plotkarskich mówi sama za siebie i udowadnia, że ludzi to kręci. Nie naśmiewam się, nie jątrzę, nie mam złych intencji.

Tak badasz na wizji, „co w trawie piszczy”. Konfrontujesz, sprawdzasz, omawiasz, czasem rozgrzeszasz. Czasem zapraszasz przed kamerę, dajesz szansę na opowiedzenie o tym własnymi słowami, omawiasz to, o czym warto pogadać, bo dzieje się na naszych oczach i zajmuje naszą świadomość...

– „Na tapecie” to jest to, co naprawdę jest na tapecie. Chcę o tym mówić w swoim programie, ale bez jadu, bez żółci, bez ranienia kogokolwiek. A nawet mogę dochodzić prawdy i prostować to, co zostało komercyjnie wykreowane (śmiech).Do pierwszej części programu zawsze zapraszam gwiazdę lub celebrytę. Najbardziej lubię te odcinki, w których mądrość prawdziwej gwiazdy sama zestawia się z wypowiedziami celebrytów, którzy poza „stawaniem na ściankach” niczego w życiu wartościowego nie zrobili. W takim momencie nie potrzeba dodatkowego komentarza. Widz sam wysnuje wnioski, bez jadu ze strony prowadzącej w bonusie.

 

Pół godziny na wizji, codziennie... To jest stresujące?

– Pewnie! To jest na żywo, nie ma poprawek! Ale to mój żywioł, który uwielbiam, który daje energię. Mogę potem jedynie analizować, czy dobrze dałam sobie radę z tym wyzwaniem.

 

Zaczynałaś swoją karierę we Wrocławiu. Poszłaś dalej. Za czym tęsknisz, a czego nie żałujesz?

– Tak naprawdę pierwsze kroki stawiałam w lubińskiej lokalnej telewizji. Pochodzę z Polkowic. Trafiłam na wspaniały zespół, byłam bardzo młodym dzieciakiem, kiedy zaczęłam pracować w mediach, trafiła mi się rola takiej maskotki, o którą zespół lubiński się troszczył. Nauczyłam się tam chyba sporo – fachu, formy, a przede wszystkim siebie! Tak samo we wrocławskim ośrodku. Tęsknię za Wrocławiem, bo tam spędziłam swoje studenckie lata, ale też nie mam żalu do losu, że rzucił mnie do Warszawy. Lubię to miasto. Lubię tu być, jakoś tak się stało, że tu dzieje się moje życie. W Warszawie miałam szansę intensywnie pracować w TVP Polonia, potem w TVP1 i Polskim Radiem. Wieloletnią przygodę z Telewizją Polską zakończyłam w ubiegłym roku. Tęsknię za Wrocławiem, bo to naprawdę miasto spotkań o niezwykłym klimacie, ale musiałam ruszać dalej, żeby się realizować. Nie żałuję.

 

Twój codzienny program musi być wampirem. Trzeba trzymać rękę na pulsie, wiedzieć, co jest grane, kogo chcesz, kogo musisz zaprosić na rozmowę „na żywca”, o czym gadać... Każdy dzień programu jest interesujący, na czasie – jakby dziś stwierdzono „w taczu”. Masz do tego sztab ludzi czy robisz to własnym organizmem?

– Staram się sama kreować zdarzenia i dobierać tematy. Stałym elementem programu jest relacja z gal, eventów Agnieszki Ludwisiak-Wypior. Poza tym wspiera mnie ekipa Superstacji. Dobrze nam się razem działa.

 

Niech Wrocław żałuje, że Cię wypuścił i stracił lokalne dobro narodowe, znów oddając stolicy to, co u nas najlepsze...

– No i co mam powiedzieć?

 

Rozmawiała: Barbara Chabior

 

W jubileuszowym programie Anny Matusiak „Na tapecie” usłyszeć (i zobaczyć) można było o: popularnym blogu „Faszyn from Raszyn” (autorka opowiedziała, co sprawia, że nie może się powstrzymać przed fotografowaniem ciuchowych dziwolągów); Donatanie i Cleo – wykonawcach piosenki „My Słowianie”, mocnej kandydaturze na Eurowizję; liście posłanki Beaty Kempy do Meryl Streep w sprawie gender; końcu płomiennego związku byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza z Izabel, oraz o tym, że teraz gwiazdą może być każdy, czyli o wrocławskim skandalu medialnym, gdy firma PR-owa postanowiła zamieszać w głowie lokalnym dziennikarzom i „wypuściła” ich na pseudocelebrytę.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl