Pałac powstał według projektu Karla Gottharda Langhansa (jego najsłynniejsze dzieło to berlińska Brama Brandenburska) pod koniec XVIII stulecia. Potem rezydencję jeszcze kilkukrotnie przebudowywano. Okres Festung Breslau przetrwała niemal nietknięta. Dzisiaj jest jednym z niewielu budynków we Wrocławiu, w którym zachowały się oryginalne klasycystyczne wnętrza.
Zobacz wnętrza pałacu Wallenberg-Pachaly przy ul. Szajnochy
Wejście do gmachu wyznacza potężny, wysoki na dwa piętra portyk. Olbrzymie wrażenie robi klatka schodowa. Owalna, z rozbudowanym systemem imponujących schodów, które prowadziły do prywatnych pokojów, do sali owalnej oraz do pomieszczeń, w których znajdowały się kantor i przedsiębiorstwo handlowe prowadzone przez właściciela. To jedna z najpiękniejszych i najbardziej oryginalnych klatek schodowych we Wrocławiu.
Gmach przy ul. Szajnochy – poza funkcją miejskiej rezydencji, był też siedzibą m.in. firmy spedycyjno-handlowej i kantoru.
Po przenosinach administracji Biblioteki Uniwersyteckiej do nowej siedziby, stoi niezagospodarowany. Uczelnia już kilkukrotnie próbowała go sprzedać. Wśród zainteresowanych byli przedstawiciele rodu Wallenberg-Pachaly, ale ostatecznie do transakcji nie doszło.
W ogłoszonym w tym roku przetargu cena wywoławcza za budynek przy ul. Szajnochy 10 wynosiła 12 mln 150 tys. zł. Do licytacji 17 kwietnia przystąpiło dwoje oferentów. Krakowska spółka GEO. Mieszkanie i Dom zaproponowała za gmach 14,7 mln zł i za tyle ostatecznie budynek został sprzedany.
Plan zagospodarowania miejscowego zakłada w tym miejscu funkcje mieszkaniowe oraz usługi o wysokim standardzie.
Do sprzedania została czytelnia
Uniwersytet Wrocławski ma jeszcze do sprzedania obiekt sąsiadujący z rezydencją Wallenbergów. Neogotycki gmach wybudowano pod koniec XIX wieku jako siedzibę Miejskiej Kasy Oszczędności oraz biblioteki. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat znajdowały się tam magazyny Biblioteki Uniwersyteckiej, nadal działa tam czytelnia uniwersytecka.