Sportowy rozkład jazdy na weekend [7-9.12]

Pokonać byłego selekcjonera

Sportowy weekend rozpoczną piłkarze Śląska Wrocław, którzy w piątek w Poznaniu zmierzą się z miejscowym Lechem. To będzie doskonałe spotkanie, aby włączyć się do walki o górną ósemkę, gdyż dzisiejszy przeciwnik Wojskowych w tabeli LOTTO Ekstraklasy zajmuje dokładnie 8. lokatę, z przewagą 7 punktów nad WKS-em. Zatem ewentualne zwycięstwo z Kolejorzem może znacznie przybliżyć wrocławian do celu minimum jaki sobie postawili.

To z pewnością nie będzie jednak łatwy pojedynek, tym bardziej, że poznańscy kibice cały czas czekają na odczarowanie niemocy drużyny przez byłego selekcjonera reprezentacji Polski Adama Nawałkę, dla którego mecz ze Śląskiem będzie drugim spotkaniem w roli trenera Kolejorza. Dla przypomnienia, w pierwszym meczu z Cracovią piłkarze Lecha przegrali 0:1.

Dzisiejszy przeciwnik wrocławian po 17. kolejkach zgromadził na swoim koncie 24 punkty, 7 razy zwyciężając, 3 razy remisując i 7 razy ponosząc porażki. Patrząc na formę Kolejorza u siebie, przed zawodnikami Śląska bardzo trudne zadanie, gdyż poznaniacy w domowych pojedynkach z 8 rozegranych meczów wygrali aż 5.

Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego niestety w ostatnim czasie nie spisują się najlepiej. Choć ich gra wcale nie wygląda źle, to zdecydowanie brakuje przysłowiowej kropki nad i przy wykończaniu akcji. Na szczęście wrocławianie zdecydowanie lepiej punktują na wyjazdach niż w meczach domowych, dlatego pojawia się cień nadziei, że dzisiejszy pojedynek być może padnie łupem WKS-u. Może o tym zadecydować także były zawodnik Kolejorza, a obecnie Śląska Marcin Robak, który w bieżących rozgrywkach zapisał na swoim koncie aż 10 bramek.

Piątkowy mecz Śląska Wrocław z Lechem Poznań zaplanowano na godzinę 20.30.

Początek trudnego terminarza koszykarskiego Śląska

Na koniec 2018 roku i pierwszej rundy sezonu zasadniczego FutureNet Śląsk czekają trzy bardzo trudne spotkania. Na pierwszy ogień idzie wyjazd do Bydgoszczy i starcie z Enea Astorią.

Enea Astoria Bydgoszcz ma identyczny bilans, jak WKK (8-4), ale z powodu gorszej różnicy małych punktów jest obecnie sklasyfikowana niżej – na 5. miejscu. Bydgoszczanie grają w tym sezonie falami: potrafili przegrać z beniaminkami z Krakowa i Wałbrzycha, by potem zanotować serię czterech zwycięstw. Następnie przyszły kolejne dwie porażki (z Jamalex Polonią Leszno i WKK), a po nich… trzy zwycięstwa. W tym to najbardziej efektowne – aż 95:73 na parkiecie wicelidera z Łańcuta. Przed tygodniem Astoria wygrała w Pruszkowie 88:87, a zwycięskie punkty zdobył 4 sekundy przed końcem meczu Marcin Nowakowski.

fot. wks-slask.eu

Astoria to drużyna grająca zupełnie inaczej niż FutureNet Śląsk. Podczas gdy podopieczni Radosława Hyżego ostrzeliwują kosz przeciwnika z dystansu, bydgoszczanie rzucają za 3 punkty najrzadziej w całej lidze – tylko 19,8 razy na mecz. Zawodnicy Astorii zdecydowanie częściej starają się przedzierać pod kosz lub rzucać z półdystansu i wychodzi im to bardzo dobrze – średnio na 43,3 próby aż 55,2% z nich jest celne.

Trójkolorowi nie mają zbyt dobrych wspomnień z bydgoskiej Artego Areny – na zakończenie poprzedniego sezonu przegrali tu 71:73, co przekreśliło ich szanse na awans do fazy play-off. Pomimo tego, że rywale są w świetnej formie, liczymy, że tym razem będzie inaczej, a zawodnicy FutureNet Śląska sprawią kibicom spóźniony, mikołajkowy prezent. Mowa oczywiście o zwycięstwie i 2 punktach przywiezionych z Bydgoszczy.

Sobotni pojedynek Astorii Bydgoszcz z FutureNet Śląskiem Wrocław rozpocznie się o godzinie 18.00

Niedzielny pojedynek Ślęzy z Widzewem

W niedzielę o godz. 18.00 koszykarki Ślęzy Wrocław rozegrają spotkanie 10. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet. W wyjazdowym starciu wrocławianki zmierzą się z Widzewem Łódź, który w zeszłym sezonie zajął ostatnie miejsce w Energa Basket Lidze Kobiet, ale pozostał w gronie najlepszych zespołów w kraju dzięki zaproszeniu od ligi.

Groźba spadku, która zajrzała w oczy Widzewowi zmotywowała włodarzy klubu do poczynienia wzmocnień, które pozwoliłyby uniknąć powtórki z nerwowych rozgrywek 2017/18. W tym celu sprowadzono przede wszystkim znakomitego trenera Elmedina Omanicia, a kadra Widzewa w tym sezonie prezentuje się znacznie lepiej niż wiosną tego roku.

fot. slezawroclaw.pl

Widzew podchodził do sezonu z chęcią znalezienia się w najlepszej ósemce ligi po sezonie zasadniczym. Na razie łodzianki zajmują 10. miejsce w tabeli, a walkę o play-offy najprawdopodobniej stoczą z PGE MKK Siedlce i Pszczółką Lublin. Nierówna forma Widzewa kosztowała podopieczne Omanicia przegrane z Eneą AZS-em Poznań i PGE MKK. Te porażki mogą się okazać kosztowne w ostatecznym rozrachunku. Widzew to jednak zespół, który potrafi napsuć sporo krwi wyżej notowanym rywalom. 

Dlatego też Ślęza Wrocław z pewnością nie może sobie pozwolić na zlekceważenie przeciwnika. Widzew w minionej kolejce pauzował, co oznacza, że miał aż dwa tygodnie żeby w spokoju popracować nad wyeliminowaniem błędów i szykować plan na niedzielne spotkanie. Jeśli wszystkie kluczowe zawodniczki klubu z Łodzi zaprezentują się dobrze, to Ślęza nie będzie miała łatwej przeprawy.

Widzew Łódź – Ślęza Wrocław, niedziela, godzina 18.00.

Pozostałe wydarzenia:

• #Volley Wrocław – Legionovia Legionowo

• Gwardia Wrocław – Buskowianka Kielce, 8 grudnia, godz. 18.00 (siatkówka I liga)
• Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice – FC Toruń, 10 grudnia, godz. 20.00