Wrocławianie do podwarszawskiego Urszulina jechali w bojowych nastrojach, choć "do przerwy", czyli po pierwszym meczu, bliżej złota U17 była Legia. Piłkarze ze stolicy w sobotę przy Oporowskiej wygrali 3:2 i byli w komfortowej sytuacji przed rewanżem.
4:2 w Warszawie i 6:5 w dwumeczu
Stan dwumeczu wyrównał się już w czwartej minucie spotkania. Po zagraniu z prawej strony boiska na bramkę Legii uderzał Igor Maliszewski, bramkarz rywali odbił piłkę przed siebie, a do bezpańskiej futbolówki dopadł Oskar Gerstenstein i płaskim strzałem strzelił pierwszą bramkę w meczu. Gol dodał wrocławianom skrzydeł.
Z rzutu karnego prowadzenie podwyższył Igor Maliszewski, ale jeszcze przed przerwą padła kontaktowa bramka dla Legii. Gospodarze byli bardzo groźni, ale w bramce WKS-u świetnie spisywał się Hubert Charuży. Niedługo po zmianie stron Śląsk wrócił na dwubramkowe prowadzenie. I znów po strzale z 11. metra, który skutecznie wykonał Maliszewski.
– Noga przy karnych nie zadrżała. Strzelałem we wszystkich meczach ligowych, trafiałem, więc była ta pewność. Cały sezon graliśmy ofensywnie. Mieliśmy dziś dobry wynik i go przypilnowaliśmy. Wykonaliśmy plan i bardzo się z tego cieszymy - przyznał po meczu Igor Maliszewski.
Legioniści rzucili niemal wszystkie siły do ataku, ale to Śląsk kolejny raz trafił do siatki - Adam Ciućka, który przechycił futbolówkę na 16. metrze i popisał się pięknym uderzeniem pod poprzeczkę. I to, że tuż przed końcem Legia zdobyła jeszcze bramkę po rzucie karnym, nic już nie zmieniło. WKS zwyciężył 4:2, w dwumeczu 6:5 i mógł cieszyć się z mistrzostwa Polski!
– Czy czuję się bohaterem finału? Uważam, że robię to, co muszę. Ciężko nazwać mi siebie bohaterem, ale na pewno jest jakaś moja zasługa w tym zwycięstwie, które smakuje bardzo dobrze – zaznaczył Hubert Charuży, bramkarz Śląska.
Kolejny sukces piłkarskiego Śląska
Złoty medal dla drużyny U17 to kolejny świetny wynik drużyny Śląska w tym sezonie. Najgłośniej było oczywiście o wicemistrzostwie Polski w wykonaniu seniorskiej drużyny, rywalizującej w PKO BP Ekstraklasie, ale sukces mają na koncie również piłkarki WKS-u (udział w finale Pucharu Polski), zespół rezerw (drugie miejsce w 3. lidze, o włos od awansu) oraz juniorzy w kategorii U19 (awans do Centralnej Ligi Juniorów).
A to wcale nie koniec! Po pokonaniu Stali Rzeszów do finału mistrzostw Polski awansowała drużyna U15 Śląska Wrocław, która o tytuł zagra… z Legią.
– Możemy zapisać się w historii klubu takimi rezultatami naszej akademii – mówi Janusz Góra, dyrektor Akademii Piłkarskiej Śląska Wrocław. – Chłopcy pracowali na ten wynik cały rok i to, co dzisiaj pokazali, udowadnia, że ciężka praca popłaca. Cieszymy się z mistrzostwa i pracujemy dalej. Serdeczne gratulacje dla trenera Mordala, sztabu szkoleniowego, wszystkich zawodników i pracowników akademii, którzy na co dzień pracują, aby ten sukces nastąpił – dodał dyrektor, a niegdyś zasłużony piłkarz WKS-u.
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 2:4 (1:2)
Bramki:
- 0:1 Oskar Gerstenstein 4'
- 0:2 Igor Maliszewski 40' (k)
- 1:2 Jakub Adkonis 45'
- 1:3 Igor Maliszewski 52' (k)
- 1:4 Adam Ciućka 87'
- 2:4 Jakub Adkonis 90'
Legia: Zieliński - Korzeniowski (70' Busz), Chojecki, Pollok (60' Kovacik), Mikanowicz (60' Lauryn), Szczepaniak, Leszczyński, Adkonis, Mozie, Zbróg, Gieroba (77' Nos).
Śląsk: Charuży - Maliszewski (61' Kobelczuk), Cegliński, Cyrek, Fałowski, Rostek (76' Zabrzeski), Ciućka (89' Wąsala), Pawlik, Wróblewski, Szywała (90' Kaszub), Gerstenstein (69' Krzysztoń).
Sędzia: Albert Różycki (Łódź).
Źródło: materiały prasowe
Bądź na bieżąco z Wrocławiem!
Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu.
Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!