Ostatni tydzień był dla wrocławian niezwykle pracowity. W niedzielę pokonali w meczu ligowym na własnym stadionie Zawiszę Bydgoszcz 2:1, a w środę zmierzyli się w przegranym 0:3 spotkaniu towarzyskim z Borussią Dortmund.
Zobacz także:
– Z Borussią stoczyliśmy pojedynek, w którym na pewno nie przynieśliśmy wstydu polskiej piłce. Cieszę się, że pokazaliśmy w tym spotkaniu młodych zawodników, którzy mieli szansę pograć dłużej niż tylko 1-2 minuty – podkreślił na piątkowej konferencji prasowej trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
O sporym pechu może natomiast mówić Mariusz Pawelec, który w meczu z zespołem wicemistrza Niemiec musiał opuścić boisko już w 39. minucie z powodu kontuzji. – Mariusz ma zwolnienie do poniedziałku, dlatego do Bełchatowa na pewno z nami nie pojedzie. Podobnie jak Dudu, który doznał urazu podczas piątkowego treningu. Nie są to jakieś poważne kontuzje, ale obu obrońców w sobotę na boisku nie zobaczymy – dodał Pawłowski.
Drużyna z Bełchatowa spisuje się na początku obecnego sezonu nadspodziewanie dobrze. GKS jeszcze nie przegrał i mając w dorobku 7 punktów zajmuje obecnie czwarte miejsce w ligowej tabeli. W sobotę obrońcy Śląska muszą szczególnie uważać na braci Mateusza i Michała Maków.
– Są bardzo groźni, gdy grają odwróceni przodem od bramki. Problemy maja, gdy stoją tyłem do bramki i to właśnie wtedy trzeba będzie ich zaatakować i nie dać się obrócić. W tym meczu może paść korzystny dla nas wynik, czyli remis labo zwycięstwo. Oczekuję wyrównanego pojedynku, mądrej gry mojego zespołu i kolejnych punktów – zakończył szkoleniowiec.
mic