Sportowy rozkład jazdy na weekend [17-18.03]

Powalczyć o przełamanie

Przed nami 28. kolejka Lotto Ekstraklasy. To doskonały czas, aby Śląsk Wrocław pod wodzą Tadeusza Pawłowskiego przełamał w końcu niechlubną passę meczów bez zwycięstwa i sięgnął po pełną pulę punktów. Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż w niedzielę do Wrocławia przyjeżdża Wisła Płock, czyli drużyna, która w ostatnich tygodniach prezentuje się nadzwyczaj dobrze.

Czy piłkarze WKS-u zaskoczą faworyzowaną Wisłę Płock i odniosą pierwsze zwycięstwo na wiosnę w Lotto Ekstraklasie, fot. WKS Śląsk Wrocław

Płocczanie w ostatnich pięciu meczach odnieśli trzy zwycięstwa i dwukrotnie schodzili z murawy pokonani, jednak w ostatnich dwóch potyczkach to oni byli górą i nie grali z byle kim. Choć Termalika Bruk-Bet Nieciecza to nie jest rywal z górnej półki, to Korona Kielce, którą Wisła pokonała w miniony weekend 2:0 - już tak. Piłkarze z Płocka po 27. kolejkach zapisali na swoim koncie 42 punkty - dokładnie tyle samo, co czwarty Górnik Zabrze. Co ciekawe, Wisła to drużyna, która nie strzela zbyt dużo goli, ale ich kluczem do sukcesu jest dobrze skonstruowana i pewna linia defensywna.

Niestety, zupełnie inne nastroje panują w zespole Śląska Wrocław. Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego w żadnym z wiosennych spotkań nie zdobyli kompletu punktów, czyli już od sześciu meczów czekają na upragnione zwycięstwo. Ostatni raz wrocławianie 3 oczka zainkasowali 15.12.2017 r. kiedy to przyszło im grać z Jagiellonią Białystok.

Tydzień temu WKS przegrał 1:3 z Wisłą Kraków, choć pojedynek tych drużyn był naprawdę zacięty, szczególnie do zdobycia drugiej bramki przez krakowian. Może to być niewielkim pocieszeniem, gdyż proste błędy w obronie i niewykorzystane sytuacje - jeśli będą się powtarzać - jeszcze przez długi okres czasu nie zapewniom wrocławianom 3 punktów. Śląsk miał bić się o górną ósemkę tabeli, a teraz niestety musi skupić się na walce o utrzymanie. Choć na 3. kolejki przed zakończeniem rundy zasadniczej w tabeli zajmuje 11. miejsce, to nad strefą spadkową podopieczni Tadeusza Pawłowskiego mają zaledwie 4 punkty przewagi. 

Niedzielne starcie, które może okazać się kluczowym w kontekście walki o utrzymanie rozpocznie się w niedzielę, na Stadionie Wrocław, o godzinie 15.30. Zwycięstwo na pewno pozwoliłoby WKS-owi spokojniej podchodzić do kolejnych spotkań, w kontekście ich walki o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.

Jak kupić bilety na mecz?

Bilety dostępne do zakupu przez internet oraz w stacjonarnych punktach sprzedaży. Więcej informacji o biletach na stronie klubu w zakładce Cennik biletów.

Impelki podejmą wicelidera tabeli

W najbliższą niedzielę Impel Wrocław zmierzy się w Hali Orbita z wiceliderem tabeli Ligi Siatkówki Kobiet – zespołem ŁKS Commercecon Łódź. Oba zespoły na finiszu sezonu zasadniczego potrzebują punktów, by utrzymać swoje pozycje przed fazą play-off.

Faworytem najbliższego spotkania będzie z pewnością zespół z Łodzi. W swoim składzie ŁKS posiada bardzo doświadczone zawodniczki. Rewelacją ligi jest z pewnością Regiane Bidias, która jest czołową przyjmującą i punktującą – w obu rankingach plasuje się na drugim miejscu. Po przekątnej mnóstwo punktów zdobywa Izabela Kowalińska, a na środku siatki bryluje para Zuzanna Efimienko-Młotkowska oraz Ewa Kwiatkowska. W zespole z centralnej Polski zobaczyć można jeszcze m.in. Katarzynę Sielicką, Deję McClendon, czy Krystynę Strasz.

W ostatni weekend ŁKS Commercecon Łódź zagrał w turnieju finałowym Pucharu Polski. W półfinałowym starciu zespół Michała Maska okazał się lepszy od Enea PTSP Piła. W ścisłym finale w derbach Łodzi musiał jednak uznać wyższość ekipy Grot Budowlanych i ostatecznie nie zdobył pierwszego w tym roku trofeum. Natomiast w ostatnim spotkaniu Impelki przed tygodniem zwyciężyły na wyjeździe bez straty seta MKS Dąbrowę Górniczą. Trzy punkty zdobyte na terenie najsłabszych w lidze rywalek pozwoliły na przesunięcie się na dziewiątą lokatę w tabeli LSK.

Impel w najbliższym meczu z ŁKS-em Łódź nie będzie miał nic do stracenia, fot. Impel Wrocław

W ekipie ŁKS-u zabraknie w niedzielę podstawowej rozgrywającej Lucie Muhlsteinovej. Zdaniem Marka Solarewicza to jednak nie będzie wielki problem dla renomowanych rywalek. – Mimo, iż przeciwnik stracił rozgrywającą, która kierowała ich grą cały sezon, to nie będzie to żadna nasza przewaga. Uważam, że łodzianki mają w swoim składzie doświadczone siatkarki, które poradzą sobie w tej sytuacji – nie bez przyczyny są bowiem w ścisłej czołówce ligi – mówi I trener Impela Wrocław.

W grudniu obie drużyny spotkały się w Łodzi – zgodnie z przewidywaniami w trzech setach zwyciężyły gospodynie. Teraz podopieczne Michala Maska będą chciały również wywieźć trzy "oczka" ze stolicy Dolnego Śląska, by umocnić się na drugim miejscu w tabeli. Co na to drużyna trenera Marka Solarewicza?

Zrobić swoje przed szlagierami we Wrocławiu

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. będzie ostatnim wyjazdowym przeciwnikiem koszykarek Ślęzy Wrocław w sezonie zasadniczym Energa Basket Ligi Kobiet. Spotkanie odbędzie się w sobotę 17 marca o godz. 18.00.

To już ostatnia prosta rundy zasadniczej Energa Basket Ligi Kobiet. Czy Ślęza zdoła awansować jeszcze w tabeli przed fazą play-off? Fot. Ślęza Wrocław

To już 23. kolejka ekstraklasy. Biorąc pod uwagę, że wrocławianki awansem rozegrały spotkanie z JAS-FBG Zagłębiem Sosnowiec, to pozostały im już tylko trzy potyczki do zakończenia sezonu zasadniczego. Żółto-czerwone zapewniły sobie co najmniej piąte miejsce przed play-offami, ale wciąż mają szansę nawet na pierwsze miejsce. By tak się stało, nie mogą już sobie pozwolić na potknięcie i liczyć na korzystny układ innych gier.

Wygrać w Gorzowie jak zwykle nie będzie łatwo. Mecze Ślęzy z AZS-em w ostatnich sezonach zawsze były wyrównane. W bieżących rozgrywkach wrocławianki wygrały u siebie zaledwie 71:69, a zwycięskie punkty na 0,9 sekundy przed końcem zdobyła Sharnee Zoll-Norman. Dobre zawody rozegrała wówczas Tijana Ajduković (25 punktów), a po stronie gorzowianek Paulina Misiek (19), Aleksandra Pawlak (16) i Carolyn Swords (13).

Po kolejne zwycięstwo z rzędu

Podopieczni Radosława Hyżego kontynuują znakomitą passę pięciu zwycięstw z rzędu. W ostatniej kolejce wrocławianie dość niespodziewanie pokonali Polonię Leszno, czyli wicelidera tabeli I ligi. Ostatni sukces z pewnością jeszcze bardziej podniesie morale drużyny, która coraz śmielej informuje, że w pełnej gotowości stawi się w fazie play-off, która może zakończyć się awansem Śląska do PLK.

WKS śrubuje serię kolejnych zwycięstw. Czas na pokonanie ekipy z Pruszkowa? Fot. wks-slask.pl

W najbliższą niedzielę koszykarze WKS-u staną przed szansą na poprawienie swojego wyniku i odniesienie szóstego zwycięstwa z rzędu. Do Wrocławia przyjeżdża bowiem bezpośredni rywal Trójkolorowych w tabeli, czyli Elektrobud-Investment ZB Pruszków. Choć wrocławianie mają nad swoim przeciwnikiem punkt przewagi, to należy pamiętać, że rozegrali o jedno spotkanie więcej, także jeśli chcą zachować wyższą lokatę - w niedzielę muszą po prostu wygrać.

Podopieczni Radosława Hyżego powinni tym samym udowodnić, że ostatnia dyspozycja to nie forma przypadku, a konsekwencja odpowiedniego ustawienia taktycznego i solidnego treningu. Zapowiada się interesujące spotkanie, gdyż pruszkowianie specjalizują się w szczelnej defensywie, a Śląsk kładzie duży nacisk na dobrze skonstruowany atak. To wcale nie przypadek, że wrocławianie na swoim koncie mają prawie 100 punktów rzuconych więcej, niż ich najbliższy przeciwnik. Niedzielne spotkanie rozgrywane we wrocławskiej hali AWF rozpocznie się o godzinie 18.30

WKS Śląsk Wrocław - Elektrobud-Investment ZB Pruszków, 18 marca, 18.30

Pozostałe wydarzenia