wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

13°C Pogoda we Wrocławiu

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 05:20

wroclaw.pl strona główna

Reklama

  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Sławomir Szmal: wdzięczność ludzi to największa nagroda

Sławomir Szmal: wdzięczność ludzi to największa nagroda

Data publikacji: Autor:

Z aktualnie grających zawodników nawet siatkarze nie mogą pochwalić się trzema medalami przywiezionymi z mistrzostw świata. Taką kolekcję (srebro i 2 brązy) ma tylko czwórka szczypiornistów - Sławomir Szmal, Karol Bielecki oraz bracia Bartosz i Michał Jureccy. Niewątpliwie jedną z najważniejszych postaci polskiej ekipy był zawsze fenomenalnie dysponowany Szmal.

Reklama

W sobotę szczypiorniści Śląska przegrali z Vive Kielce 24:34 i chociaż bramkarz mistrzów Polski pojawił się we Wrocławiu, to spotkanie oglądał z ławki rezerwowych.

Jak się czuje świetny zawodnik, zazwyczaj grający przez większą część meczu na boisku, gdy przez całe spotkanie obserwuje je siedząc na ławce rezerwowych?

Sławomir Szmal: – Po tym co się działo w ostatnich tygodniach, to przyjemnie. Naprawdę przyjemnie, tym bardziej, że ten mecz ze Śląskiem stał dla nas pod znakiem zapytania.  Przyjechało nas tu raptem dziesięciu, a przy dzisiejszym tempie gry, ciężko jest wytrzymać fizycznie taki mecz.

Czy podejmując taką decyzję trener chciał po prostu dać Panu odpocząć, czy też oszczędzić Pana siły na czekające was spotkanie w Lidze Mistrzów?

Sławomir Szmal: – Prawda jest taka, że trener chciał mnie wpuścić na ostatnie 10 minut, ale ja jestem teraz naprawdę bardzo zmęczony, bo ostatnie dni po powrocie z mistrzostw świata ciężko trenowaliśmy. Po prostu mam zakwasy.

Wspomniał Pan o mistrzostwach w Katarze. W jednej z wypowiedzi, chwalił Pan gospodarzy za poziom organizacyjny imprezy.

Sławomir Szmal: – Rzeczywiście trzeba ich naprawdę pochwalić, bo od tej strony organizacyjnej wszystko było przygotowane perfekcyjnie. Autobusy były podstawiane na czas, zresztą wszystko odbywało się bez opóźnień. Mamy przed sobą trudne zadanie, żeby podczas mistrzostw Europy w Polsce powtórzyć taką imprezę, jaką była ta w Katarze.

Taka popularność, z jaką spotykacie się po mistrzostwach w Katarze, cieszy czy też przeszkadza?

Sławomir Szmal: – Naprawdę cieszy. Oczywiście wielkim przeżyciem była dekoracja medalowa, która była nagrodą za naszą ciężką pracę. Ale jeszcze większą nagrodą jest wdzięczność ludzi.

Czy ten medal może się przełożyć na większą popularność waszej dyscypliny w kolejnych latach?

Sławomir Szmal: – To zadanie Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Trzeba to wykorzystać, trzeba popularyzować nasza dyscyplinę. Piłka ręczna powinna powrócić do szkół podstawowych, bo to sport ogólnorozwojowy i każdy może go uprawiać.

W zespole narodowym pokazało się kilka nowych twarzy, jak choćby Michał Szyba czy Michał Daszek. Cieszy Pana, że są następcy zawodników od kilku lat odnoszących sukcesy?

Sławomir Szmal: – To musi cieszyć, bo nie będzie już takiej sytuacji, że reprezentacja praktycznie nie będzie istniała. Jest tylko pytanie o jej jakość, ale wydaje mi się, że teraz nasza drużyna jest dobrą mieszanką doświadczenia z młodością. To musi przynieść dobry skutek. Ci nowi z czasem zaczną odgrywać pierwszoplanowe role.

Czyli za rok w Polsce podczas mistrzostw Europy, możemy liczyć, że znów pokusicie się o medal, a może nawet ten z najcenniejszego kruszcu?

Sławomir Szmal: – Nie lubię wróżenia. Wiem, że musimy wykonać kawał roboty w każdym meczu, bo nie jesteśmy jeszcze taką drużyną, żebyśmy mogli sobie pozwolić na nieszanowanie przeciwnika. Ten ogromny respekt dla rywali i praca powinny dać efekty, z których będziemy się cieszyć.

Taki medal przed własną publicznością, byłby chyba wspaniałym udekorowaniem kariery?

Sławomir Szmal: – Medale są czymś wspaniałym dla każdego sportowca. Moim zdaniem nasza kariera jest za krótka, żeby marnować takie imprezy i przyjeżdżać z nich bez medalu. Gdy jest szansa, trzeba walczyć o wszystko.

Mówił Pan kiedyś, że Wrocław odwiedza Pan często i bardzo lubi tu przyjeżdżać, a Śląsk zasługuje na Superligę. Jak Pan ocenia tę drużynę i jej postawę w obecnych rozgrywkach?

Sławomir Szmal: – Pieniądze jednak odgrywają w sporcie wielką rolę. Widać, że Śląskowi przydałoby się kilka wzmocnień, żeby ten klub na dobre zaistniał w ekstraklasie. Nie mówię tu jeszcze o medalach, ale o pewnym miejscu w czołowej ósemce, ale nie ma na to funduszy i aby tak się stało, ważna jest chyba przede wszystkim pomoc miasta.

A po skończeniu kariery gdzie się Pan osiedli? Opole, Strzelce, Kielce....?

Sławomir Szmal: – Nie wykluczam, że Wrocław.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama