– Pracujemy w Śląsku od czterech miesięcy. Przez ten czas wielu zawodników podniosło swoje umiejętności. Chcemy grać w ataku pozycyjnym, być zespołem dominującym i mieć równowagę między obroną i atakiem. Potrzeba na to czasu. To, co przeżyliśmy w Europie, jest wartością dodaną, bo pokazało nam rzeczy, o których nie wiedzieliśmy, grając tylko w ekstraklasie. Ktoś może być zły i niezadowolony z porażki 0:4. Ja patrzę na piłkę w ten sposób, że to co przeżyliśmy, będzie czymś dodatkowym dla drużyny i dla mnie, jako trenera budującego ten zespół – skomentował porażkę zespołu Jacek Magiera, trener Śląska.
Wrocławianie już po siedmiu minutach rewanżowego meczu przegrywali 0:2 po fatalnych błędach w defensywie. W kolejnych minutach nie było lepiej - gospodarze raz za razem stwarzali groźne okazje do strzelenia gola. Śląsk sporadycznie próbował odwrócić losy spotkania, ale za każdym razem lepszy był bramkarz Ari'el Harush.
Ostatecznie WKS przegrał 0:4, a w dwumeczu 2:5.
Hapoel Beer Szewa - Śląsk Wrocław 4:0 (2:0)
Bramki:
1:0 Eugene Ansah 2'2:0 Ramzi Safuri 7'3:0 Eugene Ansah 52'4:0 Itamar Shviro 82'
Hapoel: Harush - Abaid (80' Keltjens), Tibi, Vitor, Elhamed, Micha (65' Acolaste), Petrucci (80' Dadia), Safuri (41' Yosefi), Bareiro, Ansah, Yehezkel (63' Shviro).Śląsk: Putnocky - Lewkot (60' Bejger), Golla, Tamas - Janasik (24' Pawłowski), Mączyński, Makowski (46' Praszelik), Garcia (79' Piasecki) - Pich, Schwarz, Exposito (79' Quintana).
Żółte kartki: Keltjens oraz Mączyński, Lewkot, Tamas.Sędzia: Ruddy Buquet.