Zadaniem medyków było udzielenie pomocy ofierze bójki, która nieprzytomna trafiła pod ich opiekę.
„Drużyny otrzymały wezwanie na stadion, ale nie wiedziały, co ich tu czeka. Musiały się wykazać nie tylko dobrą opieką nad pacjentem zagrożonym utratą życia, ale także podporządkować się osobom kierującym akcją ratowniczą” – powiedział główny sędzia zawodów Andrzej Raczyński.
Scenariusz zadania zakładał także, że pacjentowi po przeniesieniu do karetki ustaje krążenie, a zadaniem lekarzy jest jego przywrócenie. „Dodatkową trudnością jest fakt, że wszystkie czynności należy wykonać w jadącym pojeździe. Każdy kto kiedykolwiek prowadził auto może sobie wyobrazić, jak trudne jest to zadanie” – dodał Raczyński.
Ćwiczenia na stadionie były jednym z elementów XII mistrzostw Polski w ratownictwie medycznym, które do piątku będą się odbywały w stolicy Dolnego Śląska. Zawody poprzedziły szkolenia i wykłady, a pierwsze konkurencje przeprowadzono w środę wieczorem i w nocy.
W czwartkowej rywalizacji na stadionie udział wzięło blisko 50 ekip z całej Polski i Ukrainy. Większość polskich drużyn startowała wcześniej w mistrzostwach regionalnych. „Zespoły, które uzyskały wówczas najlepsze noty miały pierwszeństwo startu w mistrzostwach. To bardzo sprawni i dobrze wyszkoleni ratownicy, prawdziwi pasjonaci” – podkreślił sędzia.
W piątek odbędą się ostatnie konkurencje, a zwycięzcy mistrzostw wyłonieni zostaną późnym popołudniem. Organizatorem zawodów jest wrocławska stacja pogotowia ratunkowego.
mic
