26 września piłkarska reprezentacja Polski kobiet zmierzy się we Wrocławiu z drużyną Wysp Owczych. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00 na stadionie przy ul. Oporowskiej i zostanie rozegrane w ramach eliminacji do mistrzostw świata, które w 2015 r. odbędą się w Kanadzie.
- To będzie historyczny mecz, bo piłkarska reprezentacja kobiet nigdy we Wrocławiu nie gościła. Bilety na to spotkanie są darmowe. Wystarczy przyjść osobiście do siedziby Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej lub przesłać mailem swoje imię i nazwisko, PESEL i numer dowodu osobistego. Wejściówki są do natychmiastowego odbioru, a 2 tys. biletów zostało już rozdysponowanych. Mamy ich więc jeszcze ok. 6 tys. – powiedział prezes DZPN Andrzej Padewski.
Wszyscy, którzy 26 września pojawią się na stadionie, będą mogli wziąć udział w rozmaitych konkursach, mają także szansę na wylosowanie oryginalnych koszulek reprezentacji.
- Chcemy pobić krajowy rekord frekwencji na meczu piłki nożnej kobiet, który obecnie wynosi ok. 4 tys. kibiców. Jeśli więc na stadionie przy ul. Oporowskiej pojawi się np. 5 tys. osób, to Wrocław wpiszę się w historię kobiecej piłki – podkreślił Padewski.
Trener piłkarskiej reprezentacji kobiet Wojciech Basiuk przyznał, że choć drużyna Wysp Owczych dopiero pierwszy raz zakwalifikowała się do fazy eliminacji MŚ, to piłka nożna w tym kraju rozwija się bardzo dynamicznie.
- Duży wpływ ma na nią Dania, która jest jednym z liderów kobiecego futbolu. W zespole Wysp Owczych w większości grają zawodniczki występujące na co dzień w tamtejszej lidze, dzięki temu mają możliwość częstego spotykania się i wspólnego treningu. Musimy być przygotowani na naprawdę solidne granie. Rywal będzie się starał zepsuć nam popołudnie, dlatego nie możemy go zlekceważyć – zaznaczył szkoleniowiec.
W kadrze na wrześniowe mecze znalazło się 18 zawodniczek, w tym m.in. piłkarka KS AZS Wrocław Weronika Aszkiełowicz, który przyznała, że największymi atutami polskiego zespołu są ambicja i zespołowość.
- Jeśli nam nie idzie, to potrafimy się zebrać i zmotywować. Naszym mocnym atutem jest także bramkarka Katarzyna Kiedrzynek, która niedawno trafiła do Paris Saint Germain. Będziemy się starały pokazać, że kobiety także potrafią grać w piłkę, a spotkania stoją na dobrym poziomie. Mam nadzieję, że kibice nie zawiodą, a my dostarczymy im niezapomnianych emocji – mówiła zawodniczka.
Spotkanie z Wyspami Owczymi będzie dla Polek drugim meczem eliminacji. Wcześniej, bo już 21 września, biało-czerwone zmierzą się ze zespołem Szwecji w Malmo. Rywalkami podopiecznych trenera Basiuka w grupie 4 są także drużyny Szkocji, Irlandii Płn. oraz Bośni i Hercegowiny.
- Szwecja to drużyna, która w rankingach plasuje się na czołowych miejscach, ale nie mam z tego tytułu strachu. Teraz jest 0:0 i jeśli dobrze będziemy kierować zespołem, to w piłce mogą się wydarzyć różne rzeczy. Plan minimum na spotkania z drużynami Szwecji i Wysp Owczych to zdobycie trzech punktów, a jeśli będzie więcej to bardzo dobrze – mówił Basiuk.
Bezpośredni awans do finałów uzyskają zwycięzcy siedmiu grup, a cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc zagrają w barażach. W mistrzostwach, które odbędą się w Kanadzie w dniach 6 czerwca - 5 lipca 2015 r., zagrają 24 drużyny. Tytułu mistrzowskiego będą bronić Japonki.
