wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

12°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 06:35

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. Lukas Droppa: chciałem grać w Polsce

Polscy piłkarze marzą o wyjeździe z kraju, a tymczasem Lukas Droppa bardzo chciał grać właśnie tutaj. Nad Śląsk przedłożył nawet znacznie lepiej sytuowany finansowo Lokomotiw Moskwa. Po pewnych problemach w ubiegłym sezonie, teraz stał się zawodnikiem pierwszej jedenastki.

Reklama

Andrzej Lewandowski: – Zaczął Pan grać w piłkę jako zupełnie mały chłopak w rodzinnych Traplicach.

Lukas Droppa: – Zacząłem kopać w wieku 4 lat. Gdy miałem siedem poszedłem do 1. FC Slovacko.

Spędził Pan w Slovacku 9 lat. Czy w tym okresie grał Pan w jakiś reprezentacjach w tych kategoriach wiekowych?

Lukas Droppa: – Najpierw grałem w kadrach czeskich krain (odpowiednik polskich województw – przyp. red.).  Występowałem w nich na olimpiadach młodzieży. W jednej z takich olimpiad zajęliśmy drugie miejsce.

Traplice czy Ostrawa to są Morawy. Bardziej się Pan czuje Czechem czy Morawianinem?

Lukas Droppa: – Morawy wchodzą w skład Czech, ale ja się lepiej czuję na Morawie. Zawsze w domu jest najlepiej. Ludzie tam są uprzejmi, życzliwi i gościnni. Bo w Pradze jest tak samo jak u was w Warszawie. Wszyscy tam mają „nosy zadarte wysoko do góry”, a na Morawach nawet jak przyjedzie gość z Czech, gość z Pragi, to zawsze go każdy weźmie na piwko i pogadają z nim jak ze starym przyjacielem. Ludzie tam bardziej trzymają się razem.

Z tego Slovacka trafia Pan w 16 roku życia do Sparty Praga. Początki wyglądają obiecująco bowiem jest Pan kapitanem drużyn w młodych kategoriach wiekowych: kadetów i juniorów. A jednak nie udaje się Panu dostać do pierwszej drużyny. Dlaczego?

Lukas Droppa: – W swoim roczniku byłem chyba najlepszy tuż po Martinie Zemanie i właśnie on jako jedyny dostał się do pierwszej drużyny. To był wyjątkowy talent. Już jako juniora chciał go Real Madryt, ale Sparta miała wówczas bardzo dużo pieniędzy i woleli ściągać piłkarzy z zagranicy, jak choćby z Białorusi, niż dawać szansę swoim młodym graczom.

Kto podjął decyzję o przenosinach do drugoligowego (drugi poziom rozgrywek w Czechach) Graffinu Vlasim, Pan czy klub z Pragi?

Lukas Droppa: – Sparta nie chciała nas puścić do klubów z ekstraklasy, bo mówili, że będziemy wzmacniać ich rywali. Dlatego poszedłem do Graffinu, bo wiedziałem, że tam będę grał. Byłem w tej drużynie przez rok, z czego przez cztery miesiące nie mogłem grać po złamaniu nogi. Ale jako zespół spisywaliśmy się bardzo dobrze. Byliśmy długo na pierwszym miejscu, ale gdy odszedł nasz trener zaczęliśmy przegrywać i skończyliśmy na siódmej pozycji. Płacili tam mało, ale ja wiele im zawdzięczam, bo dzięki temu, że tam grałem, trafiłem do Banika Ostrawa.

Poszedł Pan do Banika, czyli wrócił na Morawy. To chyba dobrze wpłynęło na Pana psychikę?

Lukas Droppa: – Poczułem szansę, chociaż gdy tam przychodziłem to było tam podobnie jak w Śląsku. Na mojej pozycji mogło grać praktycznie 7 zawodników. Wiedziałem że na początku szansa gry w pierwszym składzie będzie mała, ale ja mam tak, że czym większa jest konkurencja, tym bardziej nad sobą pracuję. Po czterech meczach, w kolejnym dostałem się do podstawowej jedenastki i przez 2,5 roku cały czas w niej grałem.

A czy miał Pan sporo obaw, gdy przyszedł do Śląska, podpisał kontrakt, a kilkanaście godzin później zwolniono Stanislava Levego.

Lukas Droppa: – Nawet nie tak wiele. Większym problemem było dla mnie szukanie klubu. Rozwiązałem bowiem kontrakt z Banikiem 1 lutego, gdy okienko transferowe było już zamknięte. Tak upadła możliwość mojego transferu do Grecji, skąd miałem propozycje. Mogłem jeszcze przejść do Lokomotiwu Moskwa, ale ja chciałem iść do Polski. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że stąd miałem blisko do domu.

I gdy przyszła propozycja ze Śląska długo się Pan nie zastanawiał?

Lukas Droppa: – W ogóle się nie zastanawiałem. Rozmawiałem co prawda z Piastem Gliwice, ale gdy pojawiła się oferta ze Śląska, przestało się to liczyć.

Na początku w Śląsku nie miał Pan łatwo. Podpisał Pan kontrakt tylko do końca sezonu, a niemal wcale Pan nie grał. Nie miał Pan chwil zwątpienia?

Lukas Droppa: – Wierzyłem, że potrafię pokazać trenerowi, że nie chodzi o to, że podpisuję kontrakt i rozpoczynam wakacje. Nawet jak wchodziłem na 10 minut starałem się zagrać, jak najlepiej umiem. Na treningach pokazywałem swoją pracę szkoleniowcowi i on sam potem przyznał, że to widział, widział, że chcę grać.

No i został Pan we Wrocławiu. Jak się Pan tu czuje?

Lukas Droppa: – Świetnie. Już jak rozmawiałem z prezesem o nowym kontrakcie, bo ten stary mi się kończył, prezes zapytał mnie, czy chcę zostać. Powiedziałem bez wahania, że na pewno chcę, że jestem bardzo zadowolony i jeśli mnie dalej chcą, to będę szczęśliwy, że zostanę. No i tak mam nową umowę do czerwca.

Słyszałem, że bardzo się Panu podoba doping kibiców Śląska i ich oprawy meczowe.

Lukas Droppa: – W Baniku byli najlepsi kibice w Czechach, ale tu są zdecydowanie lepsi.

Ma Pan już jakieś ulubione miejsca we Wrocławiu?

Lukas Droppa: – Piękny jest Rynek. Często chodzimy tam z moją dziewczyną, Robertem Pichem i jego dziewczyną. We czwórkę idziemy na obiad, a potem tam trochę pochodzimy lub posiedzimy i pogadamy. O czasu do czasu wybieramy się także na gokarty przy Stadionie Miejskim. Podoba mi się też Park Grabiszyński.

Jakie przewiduje Pan miejsce Śląska na koniec sezonu?

Lukas Droppa: – Na pewno chcemy być w pierwszej ósemce, to jest jasne. Gdy byliśmy na zgrupowaniu, to ja przekonywałem wszystkich, że na pewno będziemy w czołowej piątce, a gdy wszystko się uda to nawet w pierwszej trójce. Później jednak kontuzji doznał Marco Paixao i moim zdaniem to jest dla nas problem. Niekiedy brakuje nam jego bramek, ale Marco wróci za półtora miesiąca i sądzę, że spokojnie zakwalifikujemy się do ósemki.

AL

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl