Po dwóch porażkach przed własną publicznością podopieczne Arkadiusza Rusina znalazły się pod ścianą i aby znaleźć się w finale ligi nie mogą już pozwolić sobie na choćby jeden błąd. Pierwszą próbę zaliczyły w środę, gdy po zaciętym meczu Ślęza zwyciężyła różnicą dwóch „oczek”, przedłużając tym samym swoje nadzieje na awans.
Środowe spotkanie w Gorzowie rozpoczęło się po myśli gospodyń, które niesione dopingiem swoich kibiców błyskawicznie zbudowały spore prowadzenie. Gdy Litwinka Laura Juskaite przymierzyła z dystansu na 10:2, wydawało się, że Akademiczki będą kontrolowały przebieg spotkania. Ślęzie zajęło trochę czasu oswojenie się z „gorzowskim kotłem”, ale po celnych rzutach osobistych Juskaite na 12:4 wrocławianki w końcu weszły w to spotkanie i zaczęła niwelować początkowe straty. Obie drużyny miały szanse na podwyższenie dorobku w samej końcówce, ale ostatecznie wynik zatrzymał się na 22:18 dla gospodyń.
Druga i trzecia kwarta należały już w całości do Ślęzy. Zespół trenera Rusina poprawił grę w obronie i na niewiele pozwalał rywalkom. Odsłonę numer dwa wrocławianki wygrały również różnicą czterech „oczek”, doprowadzając tym samym do remisu przed przerwą (35:35). W kolejnej kwarcie Ślęza kontynuowała swoją dobrą grę i wyszła na prowadzenie 47:39. Ostatecznie gorzowianki zdołały odrobić część strat i do decydującej partii obie drużyny przystępowały przy wyniku 47:43 dla Ślęzy.
Czwarta kwarta upłynęła pod znakiem pościgu ze strony gospodyń oraz obrony niewielkiej przewagi zespołu ze stolicy Dolnego Śląska. Ostatni akt meczu lepiej rozpoczęły gospodynie, które nie tylko dogoniły wrocławianki, ale wręcz wyszły na prowadzenie. Gdy Juskaite na trzy minuty przed końcem znowu oddała celny rzut z dystansu, na tablicy wyników wyświetlił się rezultat 57:52 dla InvestInTheWest Enei. Niezwykle istotna była następna akcja, w której Marissie Kastanek nie zadrżała ręka i dzięki kapitan Ślęzy było 55:57.
Dziś kolejny mecz o wszystko
Końcówka meczu to najpierw strata Annymarii Prezelj, której konsekwencją były rzuty osobiste Cierry Burdick. Odpowiedzialność za losy spotkania wzięła na siebie Sharnee Zoll-Norman skutecznie wchodząc pod kosz. Agata Dobrowolska mogła zadać decydujący cios, ale spudłowała. Na szczęście dla wrocławianek piłkę zebrała Burdick i zbiła ją do Kastanek, która została sfaulowana. Kapitan Ślęzy wykorzystała jeden z rzutów wolnych i to dało żółto-czerwonym prowadzenie 63:61, którego nie oddały do końca meczu.
1/2 finału EBLK: InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. vs. Ślęza Wrocław
Wydarzenia sportowe
18 kwietnia 2019 16:30 
Hala Akademii im. Jakuba z Paradyża
Czwarte spotkanie obu drużyn w czwartek o 16.30. W przypadku ponownego zwycięstwa Ślęzy, rywalizacja na decydujący piąty mecz znów przeniesie się do Wrocławia.
Invest InTheWest Enea AZS-AJP Gorzów Wielkopolski - Ślęza Wrocław 61:63 (22:18, 13:17, 8:12, 18:16)
Ślęza: Kastanek 18, Burdick 12, Udodenko 10, Colson 7, Dikeoulakou 7, Dobrowolska 7, Marciniak 2, Szybała, Miletic, Palenikova 0.
