Wrocławianki do Sopotu wyjechały już w poniedziałek, by tam kontynuować przygotowania do arcyważnego meczu. W tym roku faza play-off jest skrócona, dlatego każde zwycięstwo może okazać się na wagę złota. Do finału awansuje zwycięzca dwóch meczów.
Wrocławskiej ekipie pozostała walka o Mistrzostwo Polski i na tym skupiają się wszystkie siły. W sztabie i drużynie Impela nie brakuje więc mobilizacji przed zbliżającym się meczem.
– Jestem pewna, że jesteśmy dobrze przygotowane. Znamy sytuację - tak jak dziewczyny z Sopotu, tak i my potrzebujemy dwóch zwycięstw, by znaleźć się w finale. Wygrana w pierwszym spotkaniu pozwala postawić krok ku awansowi. Dalej trzeba jednak pamiętać, że jest to tylko jeden z dwóch kroków. Kolejny trzeba postawić, albo we Wrocławiu, albo ponownie w Sopocie – mówi Agata Sawicka, libero wrocławskiej drużyny.
PGE Atom Trefl Sopot to - z punktu widzenia fazy zasadniczej, bardzo niewygodny rywal dla Impelek. Wicemistrzynie Polski jako jedyne w sezonie dwukrotnie pokonały siatkarki z Dolnego Śląska.
– Myślę, że trzeba zapomnieć o tym, co było wcześniej i na nowo podejść do play-off. Sprawa awansu do finału jest otwarta. Sopot to bardzo dobra drużyna, ale tak naprawdę wszystko zweryfikuje boisko. Wiara w sukces czyni cuda, a nam tej wiary nie brak – kończy popularna Qlka.
Środowy mecz rozpocznie się o godzinie 18:00 w sopocko-gdańskiej Ergo Arenie. Transmisja spotkania w Polsat Sport News i mediach klubowych wrocławskiej drużyny.
