Hubert Hurkacz udanie zainaugurował turniej w Tokio, awansując do drugiej rundy po zwycięstwie nad Marcosem Gironem – 6:4, 6:7(5), 6:4. Mecz był wyrównany, a wrocławianin musiał wykazać się nie tylko skutecznością, ale również odpornością psychiczną, szczególnie po przegranym tie-breaku drugiego seta.
Był to pierwszy pojedynek Hurkacza od sierpnia, kiedy zakończył swój udział w wielkoszlemowym US Open. Spotkanie z Gironem było również ich trzecim starciem w karierze. Choć po raz pierwszy Polak stracił z nim seta, ponownie okazał się lepszy, podobnie jak w Halle i na Wimbledonie.
Asy dla powodzian
Przed turniejem w Japonii Polak zapowiedział, że do końca sezonu za każdego asa przeznaczy 100 euro na rzecz osób dotkniętych klęską żywiołową. W meczu pierwszej rundy zaserwował ich 17, co oznacza 1700 euro. A dla siebie już zarobił w Japonii ok. 41 000 dolarów.
To nie pierwszy raz, kiedy Hubert angażuje się w akcje charytatywne, wypłacając pieniądze za każdego asa. W 2022 roku pomagał w ten sposób pogrążonym w wojnie Ukraińcom. Zebrał wówczas ponad 80 000 złotych i przekazał Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Dostał za to nagrodę fair play od Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Pierwszy turniej bez Boyntona
W drugiej rundzie turnieju ATP w Tokio Hurkacz zmierzy się z Brytyjczykiem Jackiem Draperem lub włoskim kwalifikantem Mattią Belluccim. Niezależnie od rywala będzie faworytem.
Po nieudanym US Open (0:3 z Thompsonem w drugim meczu) wrocławianin rozstał się z trenerem Craigiem Boyntonem. Ich wspólna praca trwała pięć lat i przyniosła Hubertowi sukcesy, w tym półfinał Wimbledonu w 2021 roku oraz tryumfy w Miami i Szanghaju (ATP 1000).
Mieliśmy świetny czas z Craigiem Boyntonem i jestem szczęśliwy, że mogłem z nim współpracować. To przyniosło wiele sukcesów i wspaniałych wspomnień. To były praktycznie wszystkie moje lata na najwyższym poziomie. Po US Open rozmawialiśmy i uznaliśmy, że czas się rozejść.H. Hurkacz, cytat za sport.pl
Hurkacz nie wybrał jeszcze nowego trenera. W Tokio wspiera go sparingpartner Mateusz Terczyński.
Tekst: Karina Gut