Zawodnicy z Wrocławia po przegranym meczu w Częstochowie, w którym nie brakowało walki do ostatnich metrów przyjechali do Tarnowa w poszukiwaniu pierwszego zwycięstwa na torze gości. W ekipie gospodarzy pod znakiem zapytania stał występ kontuzjowanego przed tygodniem Nickiego Pedersena, który ostatecznie wystąpił z kontuzjowaną ręką. Z kolei w składzie wrocławian pojawiły się dwie niewiadome w postaci Andrzeja Lebiediewa oraz Vaclava Milika, którzy w ostatnich spotkaniach pokazywali się ze słabszej strony.
Mecz w Tarnowie od samego początku był wyrównany. Po 5 wyścigach na tablicy widniał remis 15:15. Przełom nastąpił w biegu 6, gdzie para Milik – Janowski wspaniale wystartowała i parowo przejeżdżała kolejne okrążenia. Bardzo szybki tego dnia Bjerre starał się atakować do samego końca żużlowców Sparty, jednak skuteczna obrona pozwoliła utrzymać podwójne zwycięstwo.
Kolejnym świetnym wyścigiem tego dnia był bieg 8, w którym para Fricke – Woffinden przyjechała na podwójnym prowadzeniu, dojeżdżając do mety przed szybkim Kennethem Bjerre. Co ciekawe, pełny wyścig odbył się dopiero przy trzeciej powtórce.
W biegu 12 - kolejne podwójne zwycięstwo dla ekipy Betard Sparty Wrocław dowiozła para Drabik – Woffinden, a po 13 wyścigach na tablicy widniał wynik 35:43 dla drużyny z Wrocławia i było pewne, że drużyna z Tarnowa zrobi wszystko, aby ostatecznie mecz zakończył się choćby remisem.
W biegu 14 trener Rafał Dobrucki posłał parę Vaclav Milik – Maksym Drabik, która po wspaniałym starcie do samego końca prowadziła i dowiozła podwójne zwycięstwo dla drużyny z Wrocławia. Po tym było już pewne, że Betard Sparta Wrocław wróci z pierwszą wygraną na wyjeździe.
Bieg 15 to wyścig od startu dla ekipy Tarnowskiej. Wspaniałe wyjście spod taśmy pary Pedersen – Bjerre, która pozostawiła daleko z tyłu zawodników gości. Ostatecznie wrocławianie pokonali Grupę Azoty Tarnów 49:41.
źródło: informacja prasowa
