wroclaw.pl strona główna Najświeższe wiadomości dla mieszkańców Wrocławia Dla mieszkańca - strona główna

Infolinia 71 777 7777

5°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza: umiarkowana

Dane z godz. 16:31

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Dla mieszkańca
  3. Aktualności
  4. Na Złombolu będą szukać pieniędzy dla dzieci
Kliknij, aby powiększyć
(od prawej): Radek Czahajda i Jakub Krzemiński Paweł Markuszewski    
(od prawej): Radek Czahajda i Jakub Krzemiński

Dwóch wrocławian wyszykowało starego poloneza caro, którym wyruszą na początku września na rajd charytatywny do Kraju Basków. Planują przy okazji uzbierać 50 tysięcy na pomoc dzieciom z domów dziecka.

Reklama

Radek Czahajda i Jakub Krzemiński uczą się na Politechnice Wrocławskiej. Jeden jest doktorantem, a drugi jeszcze studiuje. Trzeci w ekipie to ich kolega z Politechniki Łódzkiej – Michał Jakubowski. Postanowili wziąć udział w corocznym rajdzie Złobmbol, w którym startują tylko samochody konstrukcji i produkcji któregoś z krajów byłego bloku wschodniego (m.in. żuki, fiaty, skody, tarpany, syreny, warszawy, polonezy, nyski itp.).

Ciężki kaliber...

Ich drużyna nazywa się CKM. – Od kilku lat o tym marzyliśmy. Przejażdżka samochodem w takich warunkach, w jakich nasi rodzice jeździli na co dzień, teraz wydaje się ekstremalną wyprawą – mówi Radek Czahajda. –  Do tego jeszcze ryzyko uszkodzenia samochodu i wszystkie przygotowania jako możliwość sprawdzenia siebie. Wszystko po to, żeby nasze organizatorskie umiejętności przekuć w realne wsparcie dla dzieciaków – dodaje.

Za 1 tysiąc złotych na jednym z portali aukcyjnych kupili poloneza caro z uszkodzoną pompą paliwową. Ten element uczestnicy wyprawy musieli sami wymienić. – Montujemy też większy wentylator, żeby samochód nam się nie zagotował w czasie jazdy, a do bagażnika zabieramy wszystkie części, których prawdopodobieństwo uszkodzenia jest największe, np. tylne półosie – wyjaśnia wrocławianin.

Rajd z misją

Rajd startuje 2 września rano w Katowicach, z parkingu niedaleko Spodka. Udział  potwierdziło w sumie 500 załóg. 6 września wszyscy spotykają na mecie w Noja, w Hiszpanii. W trakcie podróży uczestnicy będą różnymi sposobami zbierać pieniądze na wspólny cel – pomoc wychowankom domów dziecka.  

Drużyna z Wrocławia planuje m.in. przeprowadzić interaktywną grę dla darczyńców. – Takie małe talk show z poznanymi autostopowiczami. Każdy wpłacający będzie miał szanse zadać im pytanie – wyjaśnia Radek Czahajda. Jeżeli uda im się wcześniej uzbierać połowę z zaplanowanej sumy 50 tysięcy zł, to przeprowadzą eksperyment, polegający na słuchaniu przez cały dzień tej samej piosenki. Doświadczenie będzie można śledzić na żywo na ich profilu facebookowym.

Uczestnik rajdu zdradza, że najbardziej obawiają się ogromnych temperatur i korków. – Już teraz samochód potrafi się zagrzać do 100 stopni, a wtedy jedyne rozwiązanie to... włączyć ogrzewanie i delektować się staropolską sauną albo jeździć nocą – śmieje się Czahajda. 

Nie pierwsza taka kampania

Choć do końca zbiórki jest jeszcze bardzo daleko, wrocławianie wierzą, że uda się im się uzyskać całą kwotę. – Prowadziliśmy już inne kampanie, w których 80% wpłat wpływało ostatniego dnia. Nasze posty na Facebooku docierają już do ponad 6 tys. osób, gdyby każdy z nich wpłacił po 10 złotych – przekroczymy założony plan o 10 tys.  złotych! A zdarzają się osoby, które wpłacają po 100 zł – mówi uczestnik rajdu.

W ramach przygotowań zespół z Wrocławia uruchomił specjalną stronę internetową. Zamieścili na niej szczegółową ofertę dla firm, które chciałyby wesprzeć zbiórkę pieniędzy. Z kolei na wspomnianym wcześniej profilu facebookowym będzie można śledzić przebieg ich podróży. 

Galeria

Kliknij na zdjęcie aby powiększyć

Posłuchaj podcastu

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl