Przez ostatnich kilka miesięcy w pojazdach komunikacji miejskiej liczba pasażerów nie mogła przekraczać 30 proc. liczby wszystkich miejsc siedzących i stojących. Był to efekt trzeciej fali COVID-19 i zwiększonej liczby zachorowań.
Jednakże zgodnie z rozporządzeniem rządu od 15 maja w tramwajach i autobusach pasażerowie mogą zająć 50 proc. wszystkich miejsc siedzących i stojących. Zmiany dotyczą m.in. MPK Wrocław.
– To dobra wiadomość nie tylko dla pasażerów komunikacji miejskiej, ale również dla przewoźników. Tak ostre limity w transporcie publicznym bywają trudne do wyegzekwowania, co widzą wszyscy podróżni. Jest to widoczne zwłaszcza teraz, gdy wielu maturzystów pojawia się w tramwajach czy autobusach. Jednocześnie chcę przypomnieć o kwestii bezpieczeństwa. Zarówno badania z Francji, Niemiec czy Hongkongu pokazują, że liczba zakażeń, do których doszło w autobusach i tramwajach jest znikoma. Zwłaszcza w porównaniu do ryzyka zarażenia się w biurze czy w domu – uważa Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.
Nadal będzie działać strefa buforowa oddzielającą kierowców i motorniczych od pasażerów.
Pandemia COVID-19. Mniej pasażerów
Od marca 2020 r. do marca 2021 r. z komunikacji miejskiej we Wrocławiu skorzystało ponad 100 mln pasażerów. To o 90 mln mniej niż przed pandemią od marca 2019 r. do marca 2020 r. Jest to efekt zamkniętych szkół, uczelni, biur czy wprowadzonych ograniczeń w komunikacji miejskiej.
Wrocławski przewoźnik już wcześniej podkreślał, że podróżowanie autobusami i tramwajami, które mają być regularnie dezynfekowane i ozonowane, jest bezpieczne.
– Instytut Kocha przeanalizował dziesiątki tysięcy przypadków i stwierdził, że w transporcie zbiorowym zakaziło się 0,2 proc. chorych. Mimo tego MPK zdecydowało, że powyższe dodatkowe działania sanitarne staną się standardowymi procedurami w spółce, nawet po minięciu pandemii – mówił Bartosz Naskręski z wrocławskiego MPK.