Galerie miejskie we Wrocławiu. Ciekawe wystawy do obejrzenia

Galeria Miejska, ul. Kiełbaśnicza 28 (wystawa do 29.07)

Niezwykłe kolorystycznie prace współzałożyciela słynnej Grupy 55 – Mariana Bogusza (na papierze, płótnie, również fotografie projektów scenograficznych) – zachwycą tych, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać jednego z najważniejszych polskich awangardzistów. Na wystawie zaintrygują m.in. geometryczne formy i nasycone kolory. Warto  je obejrzeć, bo trudno potem wyrzucić te obrazy z głowy. I dobrze, bo sam artysta (zmarł w 1980 roku) uważał, że sztuka powinna być elementem naszej codzienności. 

Galeria SIC! BWA Wrocław, pl. Kościuszki 9 (wystawa do 31.07)

„Pętla” to wystawa poświęcona Kościuszkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, pierwszemu powojennemu kompleksowi mieszkaniowemu we Wrocławiu. Budynki na stałe wpisały się w krajobraz miasta. Arkady przy ul. Świdnickiej nadal są jednym z najlepiej rozpoznawalnych punktów Wrocławia, a galeria SIC!, po ponad 60 latach od powstania KDM, właśnie tu ma swoją siedzibę. Wystawa to więc nie tylko wspomnienie architektonicznego wydarzenia, jakim było wybudowanie kompleksu, ale i refleksja nad tym, jak dziś postrzegamy to miejsce, mieszkańców.

Galeria BWA Wrocław Główny, na antresoli dworca głównego (wystawa do 12.09)

Tu wystawa „Nagi Nerw” (w ramach studia mistrzowskiego prowadzonego przez Joannę Rajkowską), czyli przegląd tego, co w młodej współczesnej polskiej sztuce może wzbudzać zainteresowanie. Można potraktować wizytę jako nadrobienie zaległości, a oglądając prace osiemnastu zaproszonych przez Joannę Rajkowską uczestniczek i uczestników przekonać się, jak czytają otaczającą nas rzeczywistość i jej problemy.

Dizajn BWA Wrocław, ul. Świdnicka 2/4 (wystawa do 31.10)

Coś dla pasjonatów historii miasta, bo Wrocławskie Pola Irygacyjne, uruchomione jeszcze w 1881 roku, i będąc główną miejską oczyszczalnią ścieków, przetrwały aż do 2015 roku. W międzyczasie powstał prawdziwy ekosystem na niebagatelnej powierzchni 1200 ha i to we Wrocławiu. „Przez 134 lata działania, dzięki stałej podaży wody, wytworzył się tu wodno-bagienny, żywy i odporny ekosystem” – podkreślają organizatorzy wystawy. Teraz tematem pól irygacyjnych zainteresowali się ekolodzy (istnieją tam m.in. ptasie lęgowiska), ale i aktywiści oraz artyści. Wystawa jest okazją, by nie tylko obejrzeć (m.in. na zdjęciach) wyjątkowe miejsce, ale zastanowić się, jaka przyszłość czeka podobne tereny.

Galeria Entropia, ul. Rzeźnicza 4 (wystawa do 28.07)

Artystyczna odpowiedź na ekoproblem, kiedy rzeźbiarzowi Tomaszowi Opani zaczęły (w wyniku zarazy ziemniaczanej) gnić posadzone, ale nie spryskane uprzednio chemią rośliny. Strata i żal były ogromne, a obawa, że zarazę przenosić można także używając ogrodowych narzędzi przy pracach, stała się inspiracją do artystycznych działań. Skażone narzędzia zaczynają żyć własnym życiem. „Wykrzywiają się, zwijają, miękną, łączą w pary lub całe koalicje” – tłumaczy Tomasz Opania.