Dresden Monarchs to jedna z lepszych ekip w lidze niemieckiej. Sezon 2019 zakończyli na poziomie półfinałów, kiedy przegrali z Schwäbisch Hall Unicorns, a w całych rozgrywkach odnotowali bilans dziesięciu zwycięstw i czterech porażek. Wrocławianie natomiast do Niemiec przyjechali w przerwie od rozgrywek ligowych. W dotychczasowych meczach odnieśli dwa pewne zwycięstwa i nie mają zamiaru zatrzymywać się w drodze po kolejny tytuł mistrzów Polski.
W niedzielę było bardzo podobnie, jak w Lidze Futbolu Amerykańskiego. Do przerwy wrocławianie prowadzili 28:7 po trzech przyłożeniach Ryana Tuiasoa i jednym Wiktora Zięby, po 65-jardowym podaniu. Wynik drugiej połowy był dokładnie taki sam, a punkty dla Panthers zdobyli Ryan Tuiasoa, Konrad Starczewski i Piotr Gołacki. Mecz zakończył się wynikiem 48:14 dla Panter.
I choć było to "tylko" mecz towarzyski, to bez wątpienia jest to bardzo prestiżowe zwycięstwo, które pokazuje, że wrocławski zespół staje się powoli coraz bardziej uznaną, europejską marką. Kolejne spotkanie w polskiej lidze wrocławianie rozegrają 4 października. Ich rywalem będzie zespół Warsaw Mets.