Publiczne czytanie przez aktorów opowiadań Stanisława Mrożka było jednym z ostatnich wydarzeń weekendu zamknięcia Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. Bardzo dobrym zresztą. Kto był na „Słuchowisku” na pewno nie żałuje. Wydarzenie spotkało się z tak dużym zainteresowaniem, że organizatorzy zdecydowali się wpuścić na widownię więcej osób, niż wydali wejściówek.
SŁUCHOWISKO - Foremniak, Jakubik i Więckiewicz czytają Mrożka na żywo DZIŚ w @Hala_Stulecia o 16:00! A Wy im pomagacie! #wro2016 #wroclaw pic.twitter.com/c2rzD24okx
— Wrocław 2016 (@Wro2016) 18 grudnia 2016
Zanim aktrzy zaczęli publiczne czytanie, widzowie zostali przeszkoleni przez pisarza Irka Grina (kurator ESK), który zapowiadał „Słuchowisko”. Gdy na ścianie wyświetlane było słowo, które miało za chwilę paść w czytanym tekście i zapalała się czerwona lampka, widownia miała je powiedzieć na głos. Jak się okazało, widzowie zdali egzamin, nawet wtedy gdy na komendę trzeba było się wielokrotnie śmiać, co nie było takie łatwe. Ale od czego byli siedzący na scenie zawodowi aktorzy...
Arkadiusz Jakubik nawiązał świetny kontakt z publicznością i pomagał dając odpowiednie znaki, zachęcał też widzów gestami. I to on zaskarbił sobie serce większości widowni. – Zdecydowanie najbardziej mi się podobał. Jestem w nim absolutnie zakochana! – przeżywała dziewczyna z Warszawy, która specjalnie przyjechała do Wrocławia na to wydarzenie. W podobnym tonie wypowiadali się inni, także starsze wiekiem osoby. – Te opowiadania Mrożka pamiętam z liceum, wciąż są aktualne. A najlepiej czytał je pan Jakubik – uważała wrocławianka, pani Anna.
– Myślałam, że to włączenie ludzi do wspólnego czytania wyjdzie żenująco, ale było ok – komentowała młoda wrocławianka.