21 lipca – premiera „Barbie” i „Oppenheimera”
Internet dosłownie i w przenośni wybuchł od kreatywnych pomysłów na połączenie eksplozji bomby atomowej z pewną dobrze znaną różową postacią, która przed laty rozpalała wyobraźnię wszystkich dziewczynek i była dostępna wyłącznie w Pewexie. Mowa, rzecz jasna, o Robercie Oppenheimerze i o Barbie.
Co mają wspólnego ojciec bomby atomowej z plastikową lalką kochającą róż? Nic ponad to, że filmy o obydwu postaciach, nie(szczęśliwym) zbiegiem okoliczności mają premierę 21 lipca. Nie(szczęśliwym), bo wakacje to czas kanikuły, kiedy ludzie trochę rzadziej zaglądają do kin, więc dystrybutorzy prześcigają się w planowaniu na ten czas atrakcyjnych premier, by przyciągnąć widownię. Zwłaszcza jeśli wydali grube miliony dolarów na swoje filmy, jak miało to miejsce w przypadku „Oppenheimera” i „Barbie”.
W przypadku pierwszych pokazów „Oppenheimera”, nowego filmu Christophera Nolana (znanego m.in. z „Incepcji”) i „Barbie” reżyserowanej przez fetowaną teraz w Hollywood Gretę Gerwig (jej „Małe kobietki” biły rekordy popularności) wiadomo było tylko jedno. Że widzowie wybiorą raczej jeden z tych dwóch tytułów. I tu nastąpiła albo sprawiona przez widzów niespodzianka, albo sprytnie zaplanowana przez PR-owców akcja, co na razie trudno zweryfikować.
Barbieheimer – maraton dwóch różnych filmów
Medialne zjawisko ma już nazwę „Barbieheimer” i oznacza, że kinomani wcale nie planują pójść tylko na jeden z tytułów, zamierzają obejrzeć obydwa, planują nawet maraton. Do dyskusji pozostaje kolejność seansów.
Deklaracjom maratonu „Barbieheimer” towarzyszą też rozmaite memy. Na jednym, naśladującym okładkę albumu „Wish You Were Here” zespołu Pink Floyd rękę podają sobie Oppenheimer i Barbie, na profilu ilustratorów Barbie w okularach przeciwsłonecznych wpatruje się w wybuchającą bombę atomową. Obydwa filmy doczekały się nowych Barbieheimerowych wersji plakatów łączących aktorów grających główne role – Cilliana Murphy'ego i Margot Robbie, a nawet projektów koszulek.
Również we Wrocławiu, obydwa filmy wchodzą na ekrany kin tego samego dnia.
