Do zdarzenia doszło 5 sierpnia na terenie dzielnicy Psiego Pola. Mieszkaniec dzikiego koczowiska romskiego z ul. Kamieńskiego zakradł się do jednego z domów i zaczął przygotowywać różne przedmioty do wyniesienia m.in. akcesoria od komputera i telefon komórkowy. Nie wiedział, że właściciel jest w mieszkaniu.
Zamknął złodzieja i wyjął nóż
– Przebywający w mieszkaniu mężczyzna po cichu zamknął drzwi wejściowe od wewnątrz, wziął nóż o niemal 30 cm długości ostrza i ugodził nim obywatela Rumunii, tak mocno, że przebił mu płuco – opowiada Małgorzata Klaus, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Zraniony Rom wydostał się z domu i wybiegł na ulicę, Jerzy L. pobiegł za nim, a do przypadkowego przechodnia krzyknął, aby ten powiadomił policje. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, zatrzymali Jerzego L. i wyszła na jaw jego kryminalna przeszłość. Męzczyzna trafił do aresztu pod zarzutem ciężkiego uszkodzenia ciała. Zatrzymany został też Rom, którego przewieziono do szpitala w więzieniu przy ul. Kleczkowskiej, ponieważ – jak tłumaczy prokurator Klaus – nie można ustalić ani jego tożsamości, ani wieku. Wiadomo tylko, że przyjechał z Rumunii.
Zabił na oczach męża i córki
Gdyby żyła, jutro, 15 sierpnia Agnieszka Kotlarska skończyłaby 42 lata. Jej zabójstwo to jedna z najsłynniejszych kryminalnych spraw w Polsce. Agnieszka Kotlarska urodziła się we Wrocławiu. Już w wieku 17 lat piękna nastolatka trafiła do agencji modelek. W 1991 r. zdobyła koronę Miss Polski, a potem w Tokio została Miss International. Zaczęła się jej międzynarodowa kariera. Pracowała dla światowych projektantów, m.in. dla Calvina Kleina i Ralpha Laurena. Jej zdjęcia ukazywały się czasopismach, takich jak "Vogue" oraz "Cosmopolitan". Mieszkała trzy lata w Nowym Yorku, gdzie w międzyczasie wyszła za mąż za prawnika Jarosława, urodziła też córkę.
Jerzy L. był jej namolnym wielbicielem, który pisał do niej listy i przed wyjazdem nie dawał jej spokoju. Prawdopodobnie o jej planach przyjazdu do Polski dowiedział się z mediów, które donosiły o katastrofie samolotu, którym 17 lipca 1996 r. miała lecieć z lotniska JFK Agnieszka Kotlarska. Nie poleciała tym samolotem, o czym donosiły krajowe media, ale przeznaczenie udało się jej oszukać tylko na kilka tygodni. 27 sierpnia była Miss Polski była w swoim domu we Wrocławiu wraz z mężem i 2,5 letnia córką. Gdy wyszli do samochodu na parkingu podszedł do niej jej Jerzy L. Miał nóż. Między nim a mężem Kotlarskiej wywiązała się szamotanina, Jerzy L. zranił go nożem w udo, a gdy Agnieszka Kotlarska stanęła w jego obronie, Jerzy L. zadał jej trzy ciosy nożem w klatkę piersiową. Zmarła w szpitalu. Jej morderca sam powiadomił policję.
W 2012 r. wyszedł na wolność. W ubiegłym roku telewizja TVN Style wyemitowała wzbudzający kontrowersje film dokumentalny pt. „Będę cię kochał aż do śmierci”, w którym zabójca Miss Polski opowiadał swoja historię.
Eliza Głowicka