Najwięcej interwencji jest pod Wrocławiem, w małych okolicznych wioskach. Jak choćby w Turowie. Tam inspektorów wezwano do trzech czworonogów w dwóch gospodarstwach.
Nie pamiętał imienia psa
Na terenie pierwszej posesji, inspektorzy zastali dużego, starego mieszańca w typie owczarka, uwiązanego do nieocieplonej budy. Mimo panujących niskich temperatur, psu do spania zaoferowano wyłącznie gołe deski. Nie miał również dostępu do wody. Na terenie drugiej posesji zauważono dwa zaniedbane psy w ciasnych kojcach. Dużą, niegdyś białą, sukę oraz dużego czarnego-podpalanego mieszańca. Trzymane były w skandalicznych warunkach niechlujstwa i zaniedbania. Fetor unoszący się w okolicy kojców pochodził z zalegającej tam grubej warstwy niesprzątanych odchodów zwierząt oraz od samych psów. Zwierzęta nie miały również dostępu do wody, a budy nie zostały ocieplone przed okresem zimowym.– W trakcie rozmowy z opiekunami po raz kolejny usłyszeliśmy, że nie widzą niczego złego w swoim postępowaniu, a psy mają przecież doskonałe warunki – mówi Mateusz Czmiel z TOZ-u. Decyzją inspektorów w trybie interwencyjnym została odebrana biała duża sunia w najgorszym stanie, której imienia nie mamy zapisanego w dokumentacji z interwencji, ponieważ właściciel jej imienia nie pamięta.
Szkielet przykryty gęstym futrem
Kolejna interwencja zaprowadziła inspektorów do Jawornika. Tam niewielki kundelek żył w skandalicznych warunkach: bez odpowiedniego schronienia, dostępu do wody i odpowiedniej ilości pożywienia. – Pozornie źle nie wygląda, ale gdyby nie puszyste futro, prezentowałby się jak szkielet psa. Dotykając go, wyczuć można każdą kość – mówi Mateusz Czmiel. Zwierzę przykute było krótkim łańcuchem do rozwalającej się szopy, która zupełnie nie chroniła przed zimnem.
Alarmujcie!
Tylko w grudniu doszło do kilkudziesięciu podobnych interwencji. Inspektorzy dziękują tym, którzy widząc psie nieszczęście, alarmują i wzywają TOZ na pomoc. Często tylko dzięki takim zgłoszeniom udaje się uratować czworonogi przed śmiercią głodową lub zamarznięciem. – Jeżeli widzicie cierpiące psy nie zamykajcie oczu. Alarmujcie! I nie czekajcie z tym do srogich mrozów. Wystarczy zero stopni, żeby bez ocieplonej budy pies cierpiał z zimna – dodaje Mateusz Czmiel. Zgłoszenia można wysyłać na [email protected]. Numer telefonów do poszczególnych inspektorów znajdziecie na toz.wroclaw.pl w zakładce kontakt.
Fot. TOZ Wrocław