„Wrocław nie strzela” to trwająca od 2015 roku kampania zachęcająca mieszkańców do rezygnacji z fajerwerków w sylwestra ze względu na dobro zwierząt, dzieci i osób starszych, które cierpią z powodu huków i błysków.
Wiem, że perspektywa najczęściej się zmienia, gdy człowiek zobaczy przerażone oczy albo drgawki u zwierzęcia. Wiem, bo widziałem strach Wrocka. Nie chcę prosić, by nie strzelać w sylwestra, ale proszę tych, którzy to robią, by choć raz tę noc spędzili w towarzystwie dowolnego zwierzęcia, a już nigdy więcej niczego nie odpalą. Dla zwierząt to nie są tylko głośne i niespodziewane dźwięki, one słyszą też to, czego ludzkie ucho nie wychwytuje. I są przerażone. Dla Wrocka nie ma znaczenia, że zamykamy go głęboko wewnątrz przestrzeni ratusza i puszczamy muzykę. Te dźwięki do niego docierają. Dlatego proszę. Nie strzelajmy z uwagi na naszych braci mniejszych.mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia
Nie trzeba fajerwerków, aby sylwester był prawdziwą zabawą. Można świętować wspólnie, dbając o bliskich, sąsiadów i środowisko, i bawić się w sposób, który nikomu nie szkodzi – wesoły, a jednocześnie odpowiedzialny.
- Wystrzały i duszący dym unoszący się w powietrzu mogą być prawdziwym koszmarem dla zwierząt – zarówno domowych, jak i dzikich, które instynktownie reagują na zagrożenie. Huk fajerwerków bywa przyczyną paniki, a nawet ucieczek, co zagraża bezpieczeństwu czworonogów.
- Nie tylko zwierzęta odczuwają skutki sylwestrowych eksplozji. Nagłe, głośne dźwięki mogą wywoływać stres również u ludzi – szczególnie u małych dzieci, osób starszych czy tych zmagających się z różnymi problemami zdrowotnymi.
- Fajerwerki są również groźne dla tych, którzy je odpalają – utrata palców czy nawet oka to wcale nierzadkie wypadki, o których dowiadujemy się każdego roku.
Dlatego jeśli możemy obyć się bez petard i fajerwerków w sylwestra, a przecież możemy – zróbmy to dla siebie i innych, bo Wrocław nie strzela!