Piorun ma około 3 lat. Pies trafił do kobiety, która opiekowała się nim w zależności od swojego humoru i tego, czy była trzeźwa. Pies dostawał jedzenie raz na kilka dni i była to podła karma. Resztki z obiadu lub po prostu namoczony w wodzie chleb. Kiedy wolontariusze wrocławskiej Ekostraży uratowali go wyglądał, jak szkielet obciągnięty wyliniałym futrem.
Z początku Piorun był nieufny i wiecznie głodny. Pochłaniał każdą ilość karmy. Pod troskliwą opieką z dnia na dzień coraz bardziej otwierał się na swoich nowych, tymczasowych opiekunów. Szybko poprawiało się jego zdrowie. Po kilku miesiącach jest już gotowy do adopcji. Jest zaszczepiony, wykastrowany, ma książeczkę zdrowia.
Warto wspomnieć, że ten pies kocha dzieci. Mógłby się bawić z nimi godzinami. Piorun potrzebuje dużo ruchu, uwielbia spacery i aktywność na świeżym powietrzu. – W domu zachowuje się grzecznie, choć często zdarza mu się powyciągać jedzenie z różnych zakamarków, lokalizuje bezbłędnie wszystko, co da się zjeść. Cały czas pamięta czasy głodu, więc je na zapas – mówią tymczasowi opiekunowie Pioruna.
Pies nie nadaje się jednak do domu, w którym są inne psy lub koty. Z psami chętnie bawi się na spacerze, ale kiepsko znosi ich obecność na "własnej" przestrzeni. W sprawie adopcji piszcie na adres [email protected].