Potrzeba dużo cierpliwości i spokoju, aby oswoić żyrafę. To bardzo płochliwe zwierzęta i niestety uciekając w panice, łatwo mogą zrobić sobie krzywdę. We wtorek pracownicy wrocławskiego zoo zaczęli przekonywać je do nowych zestawów pielęgnacyjnych. To prezent od jednej z wrocławskich firm, Luxoft, opiekuna Rafiki, największego wrocławskiego samca żyrafy.
A po co szczotkować żyrafę? Po pierwsze, dla jej zdrowia i higieny. Po drugie, taki zabieg zacieśnia więź między opiekunem i zwierzęciem, a po trzecie, częste przebywanie z ludźmi, powoduje, że zwierzęta stają się mniej płochliwe.
Zanim jednak nowy sprzęt trafi do codziennego użytku, trzeba przekonać do niego same zwierzęta. Opiekunowie sprytnie wykorzystują apetyt żyraf. Przygotowują wiaderka ich przysmaków i nagradzają każde przejechanie nowym zgrzebłem po szyi czy grzbiecie smakowitym kąskiem. – To działa jak z tresurą psów. Pozytywne zachowanie jest nagradzane. Żyrafa będzie kojarzyć, każde pociągnięcie szczotką po ciele z przyjemnym smakołykiem – mówi Marta Zając Ossowska z Wrocławskiego Ogrodu Zoologicznego.
Oprócz szczotek i zgrzebeł żyrafy dostały także specjalną piłkę. Napełnia się ją przysmakami i dzięki temu zwierzęta nie nudzą się. Próbując wydobyć jedzenie, bawią się i ćwiczą. – To jest zupełnie tak, jak z dziećmi. Pozostawione w pustym pokoju, bez sprzętów i zabawek, nie będą się rozwijać. Ze zwierzętami jest podobnie – dodaje Marta Zając Ossowska. – Zapewniając im rozrywkę i zabawę, sprawiamy, że będą miały lepsze samopoczucie, będą zdrowsze i szczęśliwsze.
We wrocławskim zoo mieszka spora rodzinka żyraf. Mamy trzy dorosłe samice i jednego dorosłego samca. W stadzie pozostały jeszcze dwa maluchy, które czekają na przydział do europejskich ogrodów zoologicznych.